Liga Mistrzów: Czy Olympique Lyon jest w stanie sprawić niespodziankę?
Olympique Lyon to największe zaskoczenie Ligi Mistrzów. Zaledwie 7. lokata w niedokończonym sezonie Ligue 1, zabrała im możliwość gry w pucharach. Co jest nie lada sensacją, bo grali w nich regularnie i to czasem z zupełnie dobrym skutkiem, szczególnie w okresie ich dominacji w kraju. Klub, który słynie z produkcji znakomitych piłkarzy, (Fekir, N’Ddombele, Aouar, wcześniej Benzema czy Lacazette) miał „paść” już w 1/8 finału z Juve. Czy teraz może sprawić niespodziankę z Manchesterem City?
Choć wydaje się to mało prawdopodobne trzeba pamiętać, że ten specyficzny turniej w Portugalii i jego format daje inne pole do manewru szkoleniowcom, którzy mając do dyspozycji tylko jeden mecz, mogą postawić wszystko na jedną kartę. Rudy Garcia przechytrzył „Juve”, zmieniając sposób gry zespołu na rewanż w Turynie.
Szybko zdobyta bramka przez Memphisa Depaya pozwoliła zespołowi na zejście do niskiej defensywy, rezygnację ze stosowanego wcześniej agresywnego wyżej ustawionego pressingu. Przyblokował tym samym boczne strefy i nie dopuszczał do nadmiernej liczby dośrodkowań przez co Cristiano Ronaldo nie dochodził zbyt często do główek. Przesuwanie, doskok, asekuracja, dyscyplina taktyczna, to wszystko co cechuje filozofię francuskiej piłki zamknęło „Starej Damie” drogę do odrobienia wszystkich strat, mimo, że to drugie spotkanie wygrała 2:1 (we Francji Lyon wygrał jednak 1:0).
ZOBACZ TAKŻE: Bayern zmiażdżył Barcelonę! Dziesięć goli w ćwierćfinale Ligi Mistrzów
W ataku pozycyjnym bardzo ważna była u nich struktura rozłożenia zawodników tak, aby mieć zawsze dwóch środkowych pomocników za pierwszą linią obrony rywala (za napastnikami Juve). Dwaj wahadłowymi „przywiązani” są do linii, rozciągają formacje, a Depay, którego znamy doskonale z reprezentacji Holandii, a za chwilę poznamy go bliżej, bo z „Oranje” zmierzymy się we wrześniu w Lidze Narodów, świetnie szuka swoich szans między obroną, a pomocą rywala. Jeden kłopot, jest błąd i Lyon jest w stanie z tego skorzystać.
Tym bardziej, że wiemy doskonale, iż jeśli Manchester City ma z czymś problem to właśnie z grą defensywną. A że Lyon raczej się nie gubi, nawet po stracie, i przy dobrym wyniku nie podejmuje nadmiernego ryzyka. Pep Guardiola musi uczulić zespół, aby ten nie stracił gola. Bo wtedy może być to dla faworyta dość nieprzyjemny wieczór na Alvalade.
Transmisja meczu Manchester City - Olympique Lyon w Polsacie Sport Premium 1. Początek od godziny 20:50. Z kolei od godz. 18:00 zapraszamy na przedmeczowe studio w Polsacie Sport Premium 1.
Przejdź na Polsatsport.pl