Liga Mistrzów. Angielskie media: Rozgrywki obsesją Pepa Guardioli
Po porażce prowadzonego przez Josepa Guardiolę Manchesteru City z Olympique Lyon 1:3 w ćwierćfinale piłkarskiej Ligi Mistrzów w angielskich mediach nazwano te rozgrywki "solą w oku" hiszpańskiego szkoleniowca. Pod jego wodzą "The Citizens" nigdy nie byli w półfinale.
"Guardiola zdobył dla klubu dwa razy mistrzostwo kraju, pobił rekordy i stworzył najbardziej efektowny styl gry, jaki kibice tego zespołu kiedykolwiek widzieli. Ale europejski sukces zawsze wymyka się jego podopiecznym z rąk" - skomentowano w Agencji Reutera.
Jej dziennikarze zasugerowali, że Champions League jest wręcz obsesją Katalończyka, który ich zdaniem na konferencjach prasowych poprzedzających spotkania w tych rozgrywkach jest znacznie bardziej nerwowy niż przed meczami ekstraklasy.
"Teraz pojawią się wątpliwości dotyczące Guardioli, co jest zaskakujące w przypadku człowieka uznawanego za mistrza taktyki, wyboru składu i formacji (...) Faktem jest, że zespół City, który w poprzedniej rundzie wyeliminował Real Madryt Zinedine'a Zidane'a, był wystarczająco dobry, aby pokonać też Lyon, ale tego nie zrobił. Wyjaśnienie tego będzie zapewne dla Guardioli przedmiotem analiz przez wiele miesięcy" - dodano.
O obsesji Guardioli napisał też "The Independent". "Determinacja, żeby za bardzo komplikować wszystko w europejskich pucharach, ma już elementy greckiej tragedii. Guardiola sam się przechytrzył" - podsumowano.
Zobacz także: Liga Mistrzów: Miejscowi kibice pozytywnie oceniają rozgrywki w Lizbonie
Zwykle ważący słowa "The Guardian" tym razem ostro zareagował na sobotnie niepowodzenie wicemistrza Anglii. W swoim serwisie internetowym umieścił w centralnym punkcie artykuł, którego tytułem było pytanie: "Dlaczego Pep Guardiola wyssał radość i swobodę z Manchesteru City?".
"Poniosłeś klęskę. Nieważne, poniesiesz kolejną, praktycznie w identyczny sposób. Ile można, Pep, ile można? To, że Pep Guardiola za bardzo komplikuje (taktykę - PAP) w spotkaniach fazy pucharowej, jest już truizmem. Wydaje się niemożliwe, żeby trener z tak bystrym umysłem nadal powtarzał ten sam błąd" - napisał w komentarzu Barney Ronay.
Także BBC uznaje, że awans Lyonu do półfinału to bardziej wina Manchesteru City niż zasługa francuskiego zespołu.
"Rozczarowania w Lidze Mistrzów już się Manchesterowi City zdarzały, ale mało które było tak bolesne jak to. To prawdopodobnie najlepsza dotychczas szansa na zdobycie trofeum, na którym zależy im najbardziej. Zaprzepaszczona przez kontrowersje, ale przede wszystkim przez samookaleczenie" - stwierdzono.
Zwrócono uwagę, że przy drugiej bramce dla Lyonu jej strzelec Moussa Dembele faulował francuskiego obrońcę City Aymerica Laporte'a. "Poza tym jednak trudno tej ekipie współczuć" - przyznano.
Zobacz także: Liga Mistrzów: Pary półfinałowe
W "The Sunday Times" oceniono, że Guardiola "nakarmił lwy" swoim zespołem.
"To niewytłumaczalne, chaotyczne i bolesne. Było wszystko, co potrzebne, aby przemienić ten wieczór Manchesteru City w horror" - napisano.
W roli trenera Guardiola zdobył już wiele trofeów z Barceloną, Bayernem Monachium i właśnie "The Citizens". W Champions League triumfował dwukrotnie jedynie z tym pierwszym klubem.
Lyon zagra w środowym półfinale z Bayernem, którego piłkarzem jest Robert Lewandowski. Dzień wcześniej w drugiej parze powalczą Paris Saint-Germain i RB Lipsk. Z powodu pandemii koronawirusa wszystkie spotkania od ćwierćfinałów odbywają się w Lizbonie, bez kibiców na trybunach i już nie w tradycyjnym formacie mecz i rewanż.