Jens Voigt: Kolarstwo jest bardziej niebezpieczne niż Formuła 1
Były znakomity kolarz zawodowy Jens Voigt dostrzega poważny wpływ pandemii koronawirusa na liczbę ciężkich wypadków podczas wyścigów. - Tak naprawdę kolarstwo jest bardziej niebezpieczne jak Formuła 1 - twierdzi Niemiec, który jeszcze jako amator wygrał w 1994 Wyścig Pokoju.
Zdaniem 48-letniego dziś Voigta, który podczas wieloletniej kariery siedemnaście razy wystartował w Tour de France i odniósł 60 zawodowych zwycięstw, główną przyczyną obserwowanej ostatnio serii wypadków jest towarzysząca występom zawodników presja.
- Presja rośnie. Przez pandemię wciśnięto 200 dni wyścigowych do 100 dni kalendarzowych. Kolarze mają tylko trzy miesiące - sierpień, wrzesień i październik - aby zaprezentować swoje możliwości i zdobyć kontrakt na kolejny sezon. Nikt nie może sobie pozwolić na powiedzenie - poczekam dwa miesiące i wystartuje w wybranych wyścigach - powiedział w wywiadzie dla „Stuttgarter Zeitung”.
ZOBACZ TAKŻE: Kuss wygrał etap, Martinez triumfatorem wyścigu
Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że zawodnicy nie mieli okazji uczestniczyć w mniejszych imprezach, aby przyzwyczaić się do wysokiego tempa wyścigowego i jazdy w dużej grupie.
- W tej sytuacji zawodowi kolarze często ryzykują, pędząc na zjazdach z prędkością, do której nie są jeszcze gotowi - twierdzi Voigt.
ZOBACZ TAKŻE: Tour de Pologne 2020. Reportaż
Dodał też, że ogólnie rzecz biorąc widzi niezwykle wysokie ryzyko ścigania się na rowerze.
- W rzeczywistości jest to bardziej niebezpieczne niż Formuła 1 - podsumował były zawodnik, który z racji doświadczenia, zdolności lingwistycznych i popularności w zawodowym peletonie przez wiele lat był nieformalnym rzecznikiem profesjonalnych kolarzy.