Co oznacza polskie obywatelstwo dla Ebadipoura? Tłumaczy prezes PGE Skry
Podczas jubileuszowego turnieju w Bełchatowie miała miejsce bardzo miła uroczystość. Przyjmujący PGE Skry Milad Ebadipour w uroczysty sposób otrzymał polskie obywatelstwo. Co to oznacza dla klubu i samego zawodnika? Wytłumaczył prezes Konrad Piechocki.
Ebadipour broni barw PGE Skry Bełchatów już od trzech sezonów, a właśnie taki okres jest potrzebny cudzioziemcowi, by mógł zacząć ubiegać się o polskie obywatelstwo. W przypadku Irańczyka tak właśnie się stało. Podczas turnieju w Bełchatowie otrzymał z rąk Ryszarda Czarneckiego "Akt nadania obywatelstwa polskiego".
Co to oznacza dla zawodnika i klubu?
Uzyskanie obywatelstwa polskiego nie oznacza, że Ebadipour będzie traktowany jak zawodnik krajowy. Nadal będzie zaliczany jako cudzoziemiec, lecz będzie czerpać inne korzyści. Najważniejszą z nich jest ułatwienie w podróżowaniu.
- To na pewno bardzo ważna rzecz dla samego Milada, który będzie miał ułatwione życie i możliwość poruszania się na kontynencie europejskim. Będzie to też dla nas ułatwienie logistyczne związane z jego przelotami - powiedział prezes PGE Skry. - Dla niego jest to nobilitujące. Jest niezmiernie wdzięczny Polsce i miejscu, w którym może być. To dla niego duże przeżycie - dodał.
Piechocki przyznał, że w ostatnich latach zdarzały się już problemy dotyczące podróżowania siatkarza po Europie. - Mieliśmy wcześniej wiele problemów. Dwa lata temu utknęliśmy na granicy, bo nie chcieli wypuścić go z Rosji. Ciężko powiedzieć, jaką przyszłość planuje Milad i jego rodzina. Obowiązuje go dwuletni kontrakt, więc może będzie chciał osiąść w naszym kraju - poinformował.
Co z językiem polskim?
26-letni przyjmujący jest w Polsce od trzech lat. Nie oznacza to jednak, że włada biegle trudnym językiem polskim. - To nie jest proste, ale potrafi coraz więcej - powiedział Piechocki.
Koledzy z drużyny postanowili przy okazji uroczystości pokusić się o żart.
- Chłopcy oczywiście zrobili sobie żart i nakleili mu na szafce w szatni napis Adam Kowalski i tak już zostanie - powiedział z uśmiechem prezes.
Cała rozmowa z Konradem Piechockim w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl