Bożydar Iwanow: Ofensywa czy jednak ostatnia instancja? Kto zaświeci na Stadionie Światła?
Czyja gwiazda zaświeci jutro mocniej na Estadio Da Luz, Stadionie Światła? Roberta Lewandowskiego? Neymara? Kyliana Mbappe? A może tego, który na razie spija najsłodszą śmietankę tego turnieju czyli Serge’a Gnabry’ego?
Oba zespoły są maksymalnie umotywowane, mają świadomość swej klasy, właściwej formy ale i szansy jakie stworzył im także los. Nie tylko dzięki formule turnieju czy faktu przerwania i niedokończenia francuskiej Ligue 1 czy dość długich jak na realia innych krajów wakacji w Bundeslidze. Zwróćmy uwagę na to, że Liverpool odpadł już w 1/8 finału. Barcelona jest w największym kryzysie od lat, Real miał pecha, bo trafił bardzo szybko na Manchester City, a ten w Portugalii za sprawą dziwnych decyzji Pepa Guardioli wyraźnie przekombinował. Juventus Turyn mimo zakontraktowania przed dwoma laty Cristiano Ronaldo nie wszedł nawet do czwórki i chyba trochę się zużył i zestarzał. Okazja dla PSG i Bayernu wydaje się więc niepowtarzalna. Trzeba ją wykorzystać. Ale wiadomo, że zrobi to tylko jedna drużyna.
Co możemy postawić na wadze by ustalić kto powinien przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść? Ofensywa chyba na remis, mimo nieprawdopodobnej skuteczności kapitana reprezentacji Polski nie sposób nie docenić szybkości Kyliana Mbappe i talentu Neymara. Doświadczenia i mądrości w grze Angela Di Marii. Do tego Francuz i Brazylijczyk nie strzelili jeszcze w Lizbonie gola. Magazynek jest więc ciągle pełny i gotowy do wystrzelenia.
Druga linia? Pytanie czy na cały mecz gotowy będzie Marco Verrati. Z nim środek pola PSG to zupełnie inna formacja pod każdym względem. Jak mówił Adam Nawałka: „zarówno w ofensywie jak i defensywie”. Bayern ma innych piłkarzy w tej strefie, profile Thiago Alcantary czy Leona Goretzki dają jakąś gwarancję, że wspierani przez Thomasa Muellera są wstanie opanować tę strefę boiska. Ale z Verratim będzie o to trudniej.
Obrona ma swoje mankamenty po obu stronach. PSG ma gorsze boki, mistrzowie Niemiec chyba jednak środek. Bez względu na to czy Jerome Boateng czy Niklas Suelle to ciężko będzie się im ścigać ze sprinterami z Paryża. Czuję więc, że kluczowa w tym meczu może być ostatnia instancja.
A tu Bayern ma Manuela Neuera. Wybronił ważną piłkę z Barceloną, utrzymał czyste konto gdy swe świetne okazje miał Olympique Lyon. Znów jest starym, dobrym „Manim”, który jest jak ośmiornica. Ręce i nogi zatrzymują prawie wszystko co leci w kierunku tego wyjątkowego bramkarza. A zatem, kto wie, czy czekając na show ofensywnych gwiazd nie będziemy oklaskiwać faceta w rękawicach? Mecze wygrywa się napastnikami, tytułu żelazną defensywą i świetnym bramkarzem. Ten ostatni może być jutrem kluczem by wieczorem cieszono się w Bawarii a nie ulicach Paryża.
Przejdź na Polsatsport.pl