PKO BP Ekstraklasa: Mistrz rozpoczął sezon od zwycięstwa
Mistrz Polski Legia Warszawa od wyjazdowego zwycięstwa 2:1 nad Rakowem Częstochowa rozpoczął nowy sezon piłkarskiej ekstraklasy. Oba gole dla grających przez całą drugą połowę w przewadze gości zdobył Czech Tomas Pekhart.
Na boisku w Bełchatowie, gdzie ponownie swoich ligowych rywali podejmują częstochowianie, w wyjściowym składzie Legii z nowych graczy pojawił się jedynie wracający po 15 latach do ekstraklasy Artur Boruc (w 75. minucie wszedł Bartosz Kapustka). Za to trener Marek Papszun postawił na trzech pozyskanych latem zawodników: obrońcę Macieja Wilusza oraz dwóch napastników - Marcina Cebulę i Vladislavsa Gutkovskisa.
Zobacz także: Fortuna Puchar Polski: Nieudany rewanż za baraże. Wysoka wygrana Radomiaka nad Miedzią
Pierwszy kwadrans w pełni należał do faworytów. Piłkarze Aleksandara Vukovica zamknęli gospodarzy na ich połowie i dążyli do zdobycia gola. Udało im się to w 16. minucie, kiedy dobre dośrodkowanie Artura Jędrzejczyka wykorzystał Pekhart. Czeski napastnik pierwszą w nowym sezonie bramke dla mistrzów kraju zdobył głową.
Legioniści zadowolili się skromnym prowadzeniem i z czasem coraz groźniejsze sytuacje zaczęli stwarzać piłkarze Rakowa. Dwóch okazji do wyrównania nie wykorzystał jednak Gutkovskis. Reprezentant Łotwy w 24. oraz 42. minucie spudłował. Z kolei tuż przed przerwą obok drugiego słupka bramki Boruca w dobrej sytuacji piłkę posłał Cebula.
Wydawało się, że częstochowianie bardziej niż niewykorzystanych szans będą żałować straty Wilusza, który za kolejny faul i drugą żółtą kartkę musiał opuścić boisko w doliczonym czasie gry pierwszej połowy.
Nieoczekiwanie jednak po wznowieniu spotkania po przerwie znów zaatakował Raków, który doprowadził do wyrównania. W 50. minucie ładną akcję gospodarzy z dużym spokojem wykończył Patryk Kun. Arbiter uznał bramkę dopiero po wideoweryfikacji, przyznając, że ratujący sytuację Jędrzejczyk wybił piłkę już zza linii bramkowej.
W kolejnych minutach nadal nie było widać, że drużyna z Częstochowy gra w osłabieniu. Legionistom z trudem przychodziło kreowanie sytuacji, a kiedy wreszcie groźnie strzelał Jose Kante świetną interwencją popisał się Jakub Szumski. Z kolei w 80. minucie przed stratą gola uratował Raków Tomas Petrasek, który w ostatniej chwili uprzedził swojego rodaka Pekharta.
Niewiele później czeski napastnik został bohaterem Legii. W 84. minucie po raz drugi pokonał Szumskiego z najbliższej odległości, dzięki czemu obrońcy tytułu mimo nienajlepszej postawy zaczęli ligowe rozgrywki od zwycięstwa.
Raków Częstochowa – Legia Warszawa 1:2 (0:1)
Raków: Jakub Szumski - Kamil Piątkowski, Tomas Petrasek, Maciej Wilusz - Fran Tudor, Igor Sapała, Petr Schwarz, David Tijanic (85. Giannis Papanikolaou), Patryk Kun - Marcin Cebula (79. Andrzej Niewulis), Vladislavs Gutkovskis (77. Sebastian Musiolik).
Legia: Artur Boruc - Michał Karbownik, Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk (46. Mateusz Wieteska), Luis Rocha (57. Filip Mladenovic) - Luquinhas, Domagoj Antolic (75. Bartosz Kapustka), Bartosz Slisz, Walerian Gwilia (57. Jose Kante), Maciej Rosołek - Tomas Pekhart (87. Andre Martins).
Bramki: 0:1 Tomas Pekhart (16–głową), 1:1 Patryk Kun (50), 1:2 Tomas Pekhart (84).
Żółte kartki: Maciej Wilusz, Vladislavs Gutkovskis, Igor Sapała, David Tijanic (Raków), Luis Rocha, Tomas Pekhart, Filip Mladenovic, Luquinhas (Legia). Czerwona kartka: Maciej Wilusz (Raków, 45+3 – za drugą żółtą).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 1985.
Przejdź na Polsatsport.pl