Ronaldinho odzyskał wolność. To go jednak dużo kosztowało
Ronaldinho może wyjść na wolność - ogłosił w poniedziałek prowadzący sprawę sędzia Gustavo Amarilla. 40-letni Brazylijczyk, niegdyś gwiazda światowego futbolu, prawie pół roku był zatrzymany w Paragwaju. Powodem było posługiwanie się fałszywym paszportem. Najpierw za wyjście z aresztu, a ostatecznie za uzyskanie pozwolenia na wyjazd do ojczyzny były mistrz świata zapłacił ogromną sumę.
Ronaldinho i jego brat Roberto de Assis Moreira zostali zatrzymani w marcu i na 32 dni trafili do aresztu. Później wpłacili kaucję w wysokości łącznie 1,6 miliona dolarów, dzięki czemu pozwolono im przenieść się do hotelu w Asuncion, ale nadal nie mogli opuścić Paragwaju.
Brazil footballer Ronaldinho released in Paraguay https://t.co/8Us3NKNbWD
— BBC News (World) (@BBCWorld) August 24, 2020
Zgodnie z lokalnym prawem takie środki zapobiegawcze można wdrożyć najwyżej na sześć miesięcy, o ile w tym czasie nie zostaną postawione zarzuty. W przypadku Ronaldinho okres ten upłynąłby zatem we wrześniu.
Sąd zadecydował, że były piłkarz wraz bratem mogą wrócić do Brazylii, ale musieli zapłacić nawiązkę - tym razem w wysokości w sumie 200 tysięcy dolarów. Te pieniądze mają trafić na cele społeczne.
Zobacz także: Robert Lewandowski królem strzelców Ligi Mistrzów. 15 goli Polaka (WIDEO)
- Przylecieliśmy tu, aby wziąć udział w uruchomieniu kasyna online oraz aby promować moją autobiografię – tłumaczył wcześniej Ronaldinho w wywiadzie dla paragwajskiego dziennika "ABC".
Ronaldinho grał w przeszłości m.in. w Barcelonie, Flamengo Rio de Janeiro i Paris Saint-Germain. W 2004 i 2005 został uznany najlepszym piłkarzem świata w plebiscycie FIFA, w 2002 zdobył z Brazylią mistrzostwo świata, a w 2006 triumfował z Barceloną w Lidze Mistrzów.
Przejdź na Polsatsport.pl