Aleksandar Vuković: Trener Henning Berg nas zna, ale my też znamy jego
Fakt, że środowy rywal Legii w 2. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Omonia Nikozja prowadzony jest przez byłego szkoleniowca warszawskiego klubu Henninga Berga nie jest przewagą dla żadnej ze stron - uważa trener piłkarzy mistrza Polski Aleksandar Vuković.
"Obserwowałem go, kiedy pracował w Legii. Ja sam byłem wtedy w drugiej drużynie i miałem okazję z bliska oglądać tę pracę. Teraz widać ją w Omonii. To zespół bardzo dobrze zorganizowany, tak jak Legia trenera Berga. Bardzo umiejętnie broni, nic się w tej drużynie nie dzieje przez przypadek. Dużym pozytywem jest to, że nie tylko trener Berg zna dobrze nas, ale my też znamy dobrze jego" - powiedział Vukovic na konferencji prasowej.
W Warszawie norweski szkoleniowiec pracował w latach 2014-15. Później prowadził Videoton Szekesfehervar, a w 2019 roku trafił do Omonii. Teraz cypryjski klub stanie na drodze Legii, która w 1. rundzie wyeliminowała mistrza Irlandii Północnej - Linfield FC.
Raport medyczny przed meczem II rundy el. @ChampionsLeague z Omonią Nikozja ⚽️https://t.co/jqNx5UqXtt
— Legia Warszawa 👑 (@LegiaWarszawa) August 25, 2020
"To inny poziom drużyny, jakości. To doświadczony zespół, który nie zostanie przez nas tak zepchnięty do obrony. Wydaje mi się, że to będzie bardziej wyrównane spotkanie i trzeba będzie mocniej zwrócić uwagę na naszą grę obronną. Ale nie spodziewam się też jakiegoś hurraoptymizmu Omonii, znając trenera Berga. Będzie czekać na swoją szansę w niektórych fragmentach meczu i musimy być na to gotowi" - ocenił Vukovic.
Jego zdaniem, kluczem do zwycięstwa jest potraktowanie tego spotkania jak każdego innego. "Biorąc pod uwagę, że jest to jeden mecz, w którym wszystko się rozstrzyga, nie wolno robić prostych błędów. Konsekwencja w realizacji założeń, determinacja, koncentracja wszystkich na boisku - to będzie bardzo ważne. To nic innego niż zazwyczaj, powinniśmy mieć takie samo podejście, z tym że to nie jest liga, więc już nie ma kiedy odrabiać strat" - zastrzegł.
ZOBACZ TAKŻE: Mecz Lecha Poznań w eliminacjach Ligi Europy w Polsacie Sport i Super Polsacie.
Vukovic poinformował również, że Igor Lewczuk, który w sobotnim meczu 1. kolejki ekstraklasy z Rakowem Częstochowa (2:1) doznał obrażeń głowy i został zabrany przez karetkę, powinien być już gotowy do gry. "Wiele wskazuje na to, że będzie do naszej dyspozycji, ale o niczym nie chcemy jeszcze przesądzać. To jest uraz głowy, więc trzeba dać sobie trochę czasu i monitorować na bieżąco. Poza tym jest grono zawodników, na które cały czas nie możemy liczyć: Paweł Wszołek, Juranovic, Cholewiak, Rafa Lopez. To są ludzie, których nie zobaczymy w jutrzejszym meczu" - poinformował trener Legii.
Z tego powodu może okazać się konieczne wystawienie pozyskanego tego lata z Leicester City Bartosza Kapustki w wyjściowym składzie. "Nasza sytuacja kadrowa wygląda tak, że muszę brać taką możliwość pod uwagę. Nawet jeśli uznam, że Bartek potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby być gotowym na grę w dłuższym wymiarze czasowym. Decyzje zapadną przed samym meczem" - dodał Vukovic.
Przejdź na Polsatsport.pl