Piast Gliwice, Cracovia i Lech Poznań - kto awansuje do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy?
W czwartek Piast Gliwice, Cracovia i Lech Poznań wystąpią w 1. rundzie eliminacji piłkarskiej Ligi Europy. Z powodu pandemii koronawirusa cała rywalizacja o awans do fazy grupowej będzie rozstrzygana w pojedynczych spotkaniach, a nie systemem mecz i rewanż.
Wszyscy rywale polskich ekip w rodzimych ligach rywalizują w systemie wiosna-jesień. Wydaje się, że najtrudniejsze zadanie czeka zdobywcę Pucharu Polski Cracovię, która zmierzy się z utytułowanym szwedzkim klubem Malmoe FF, do tego na wyjeździe.
Mistrzem kraju Malmoe FF było 20 razy, ostatnio w 2017 roku. W 2019 musiało uznać wyższość Djurgardens IF, ale w tym sezonie prowadzi w tabeli ekstraklasy z dorobkiem 38 punktów po 17 kolejkach.
ZOBACZ TAKŻE: Mecz Lecha Poznań w eliminacjach Ligi Europy w Polsacie Sport i Super Polsacie.
"Martwię się tym, że mamy jeden wielki szpital przed czwartkowym meczem z Malmoe" - mówił trener "Pasów" Michał Probierz po sobotnim meczu 1. kolejki ekstraklasy z Pogonią Szczecin (2:1).
Spotkanie w Malmoe zaplanowano na godzinę 19. Dwie godziny wcześniej rozpocznie się mecz na Białorusi, w którym Dynamo Mińsk podejmie trzeciego w tabeli ekstraklasy w minionym sezonie Piasta Gliwice.
"To zespół mocny fizycznie, który jest zdyscyplinowany i traci stosunkowo mało bramek w swojej lidze. Na pewno nie jest to łatwy przeciwnik, którego śmiało można porównać do drużyny BATE Borysów. Czeka nas niełatwe zadanie, ale wykonalne" - ocenił trener gości Waldemar Fornalik, cytowany na oficjalnej stronie internetowej klubu.
Dynamo to siedmiokrotny mistrz Białorusi, który jednak od dawna nie potrafi wywalczyć żadnego trofeum. Ostatni tytuł zdobyło w 2004 roku. W 2019 zajęło czwarte miejsce w tabeli ekstraklasy. W obecnym sezonie po 21 meczach ma 33 punkty i jest na ósmej pozycji, ale jeśli zwycięży w zaległym spotkaniu, awansuje na czwartą.
ZOBACZ TAKŻE: Prezydent UEFA: Warto rozważyć limit wynagrodzeń piłkarzy.
"Jest tylko jeden mecz, więc nie ma szansy rewanżu i nie ma remisów. Trzeba będzie podejść do tego spotkania w taki sposób, by tam rozstrzygnąć rywalizację na swoją korzyść. Drugiej szansy nie będzie. Atutem drużyny z Mińska jest fakt, że zagra na swoim stadionie, a z drugiej strony mecz odbywać się będzie bez udziału publiczności" - dodał Fornalik.
Jako ostatni z polskich ekip do gry wkroczy wicemistrz kraju Lech Poznań. Jego rywalem będzie istniejąca od 1996 roku łotewska FK Valmiera, która na europejskiej arenie rywalizować będzie po raz pierwszy. W ubiegłym roku zajęła czwarte miejsce w krajowych rozgrywkach, obecnie po 16 kolejkach ma 28 punktów i jest trzecia w tabeli ekstraklasy.
Aby awansować do fazy grupowej, trzeba pokonać cztery rundy eliminacji. Finał Ligi Europy sezonu 2020/21 ma się odbyć w Gdańsku.
Przejdź na Polsatsport.pl