Ziółkowski: Jak zaczynałem zawodowe starty, to w miesiąc stoczyłem trzy walki
- Oswoiłem się z tą sytuacją. Zmiana rywala jest diametralna. Kazieczko i Gamrot to zupełnie inni zawodnicy. Trzeba było się dostosować do sytuacji, ale myślę, że jestem gotowy - mówił Marian Ziółkowski przed walką z Mateuszem Gamrotem na gali KSW 54.
Atutem zawodnika z Warszawy w starciu z "Gamerem" niewątpliwie będą warunki fizyczne. "Golden Boy" zaznaczył, że zamierza skorzystać z tej przewagi.
- W tym upatruję swoją szansę, ale też przegrywałem walki z zawodnikami niższymi. W ostatnich walkach nauczyłem się korzystać z tych warunków - zaznaczył pretendent do pasa mistrzowskiego.
Dla Gamrota będzie to kolejna walka w obronie mistrzowskiego pasa. Ziółkowski zdaje sobie sprawę z tego, że jego rywal ma na koncie więcej wielkich pojedynków.
- Tylu wielkich walk, co on nie stoczyłem, ale też miałem swoje mocne pojedynki - zwrócił uwagę zawodnik WCA Fight Team.
Nie jest tajemnicą, że wyraźnym faworytem sobotniego starcia będzie aktualny czempion i to na nim będzie ciążyła większa presja zwycięstwa.
- Nie myślę o tym, że Mateusz będzie miał presję i będzie łatwiejszy do pokonania. W ogóle się na tym nie koncentruję - wyjaśnił Ziółkowski.
ZOBACZ TAKŻE: KSW 54: Bezprecedensowa sytuacja. Dwóch braci wystąpi w klatce organizacji
Pojedynek z Gamrotem nie jest pierwszym, który "Golden Boy" bierze z krótkim wyprzedzeniem. W swoim debiucie przegrał z Kleberem Koike Erbstem. Wtedy o walce z Japończykiem również dowiedział się niedługo przed samą galą.
- Jak zaczynałem zawodowe walki, to w miesiąc stoczyłem trzy walki. Jestem przyzwyczajony do szybkich startów, ale branie walki na ostatnią chwilę nie jest do końca dobre. Tutaj po prostu byłem przygotowany do pojedynku i dlatego wziąłem tę walkę - nadmienił Ziółkowski.
Przypomnijmy, że rywalem 30-latka początkowo miał być Maciej Kazieczko, lecz kontuzja pierwotnego rywala Gamrota, czyli Shamila Musaeva sprawiła, że Ziółkowski został przesunięty do walki wieczoru.
Całość w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl