Robert Lewandowski: Puchar Ligi Mistrzów był moim wielkim marzeniem
- Puchar był moim wielkim marzeniem i jestem dumny, że udało mi się zasnąć z nim zaraz po meczu - przyznał Robert Lewandowski w rozmowie z Marcinem Feddkiem. Przypomnijmy - kilka dni temu napastnik Bayernu Monachium wraz z kolegami sięgnął po wygraną w Lidze Mistrzów, pokonując w finale PSG 1:0.
Marcin Feddek: Wiedziałem, że puchar wyląduje w twojej sypialni. Chyba nawet żona nie była o niego zazdrosna...
Robert Lewandowski: Żona była jeszcze wtedy w Polsce i musiałem spać sam. Puchar był moim wielkim marzeniem i jestem dumny, że udało mi się zasnąć z nim zaraz po meczu. Dzień później mogłem pokazać moim najbliższym jedynie pamiątkowy medal, bo puchar wyląduje u mnie w domu za jakiś czas.
Czyli jest szansa, że kiedyś przyjedziesz z tym pucharem do Polski?
Jeśli będę miał taki na własność, to oczywiście jest taka możliwość.
ZOBACZ TAKŻE: Skrót finału Ligi Mistrzów PSG - Bayern Monachium 0:1 (WIDEO)
Analizowałem przed naszą rozmową 15 bramek, które zdobyłeś w Lidze Mistrzów. Strzelałeś tak na prawdę z każdej części pola karnego, obiema nogami, głową. Można powiedzieć, że jesteś kompletną "dziewiątką"?
Każdy z tych elementów potrafię grać, nie mam z tym problemów, więc można powiedzieć, że tak. Choć nie można powiedzieć, że każdy z tych elementów jest perfekcyjny. Zawsze starałem się być tym kompletnym napastnikiem, który potrafi grać lewą, prawą nogą, głową, uderzyć z dystansu, z pola karnego czy z rzutu wolnego. Takim, który może grać w każdej formacji z każdym piłkarzem.
Zwróciłem uwagę na wasze reakcje po strzelanych bramkach Barcelonie. Tam nie było wielkiej radości. Ciągle się napędzaliście, nawet jak strzeliliście piątego gola. Tak jakbyście chcieli dobić rywala.
To też pokazuje naszą mentalność zwycięzcy, że nie zadowalamy się tym, co mamy, tylko chcemy więcej i idziemy po swoje. I wierzę, że ta mentalność w nas pozostanie i będziemy wygrywać kolejne mecze.
Przejdź na Polsatsport.pl