Fortuna 1 Liga: Emocje do samego końca. Korona Kielce wyszarpała remis z Chrobrym Głogów
W meczu pierwszej kolejki Fortuna 1 Ligi zmierzyły się zespoły Chrobrego Głogów i Korony Kielce. Starcie obu drużyn zakończyło się remisem 1:1. Obie bramki strzelali piłkarze Chrobrego Głogów. Z rzutu karnego trafił kapitan głogowian Michał Ilków-Gołąb, a samobójczego gola strzelił Kamil Juraszek. Kontrowersyjną decyzję w końcówce podjął sędzia, który dopatrzył się ręki i nie uznał prawidłowej bramki Korony.
Pierwsze dziesięć minut spotkania wyznaczyło trend, który utrzymywał się przez całą resztę spotkania. Oba zespoły zaczęły spotkanie od fizycznych starć i walki w środku pola. Lekką przewagę w ataku miał Chrobry, a najlepszą okazję odntował Ilków-Gołąb, który głową dobijał piłkę w kierunku bramki Marka Kozioła. Bramkarz Korony popisał się wspaniałą interwencją i uratował swój zespół od utraty gola. Chrobry dalej przeważał i kontynuował natarcie na bramkę gości. Starania gospodarzy przyniosły efekt dopiero pod koniec pierwszej połowy. Rafał Grzelak faulował w polu karnym Maksymiliana Banaszewskiego, a jedenastkę na gola zamienił Michał Ilków-Gołąb. Zaledwie kilka minut później sędzia odgwizdał koniec pierwszej połowy.
ZOBACZ TAKŻE: Bruk-Bet Termalica - Zagłębie Sosnowiec 1:0. Bramka Gergela
Oba zespoły wyszły na kolejną połowę z jedną zmianą. Trener Bartoszek wprowadził 16-letniego Ivo Kaczmarskiego za Piotra Basiuka, a Ivan Djurdjević wprowadził do gry Patryka Bryłę za Damiana Piotrowskiego. Już na samym początku drugiej partii niebezpieczne starcie w powietrzu odnotowali Kamil Juraszek i Emile Thiakane. Na szczęście to zdarzenie okazało się niegroźne dla piłkarzy obu drużyn. Dużą aktywność w polu karnym przeciwnika notował wspomniany wcześniej piłkarz Korony. Rosły Senegalczyk dwoił się i troił wracając do środka pola oraz szukając dziur w defensywie przeciwnika, ale nie znalazł wsparcia u swoich kolegów. Mecz dalej toczył się wolnym i przewidywalnym tempem, a schematycznie konstruowane akcje przerywały faule i rzuty wolne pod własnym polem karnym. Szczególnie brzydkiego faulu na kapitanie Chrobrego dopuścił się Remigiusz Szywacz, a zaraz po nim kolejne "żółtko" zobaczył Grzegorz Szymusik. Co ciekawe za dyskusję z sędzią taki sam kolor kartki ujrzał bramkarz Korony - Marek Kozioł. Tym samym mieliśmy trzy żółte kartki w obronnych szeregach Kielc w przeciągu 30 sekund. Agresywny styl gry kieleckiej drużyny mógł mieć znacznie gorsze skutki, bowiem blisko zdobycia gola z rzutu wolnego był Banaszewski.
ZOBACZ TAKŻE: Górnik Łęczna - GKS Bełchatów 3:0. Wszystkie bramki
Korona była niewidoczna w ataku praktycznie przez cały przebieg spotkania, ale zanotowała mały przebłysk od 60. minuty meczu. Wysoki pressing pozwolił stworzyć kielczanom trzy akcje ofensywne, ale żadna z nich nie zakończyła się golem. Indywidualne próby podejmował Thiakane, ale to również nie dało efektu. W 73. minucie z boiska zszedł "współautor" jedynej bramki w spotkaniu - Banaszewski, a zmienił go doświadczony Mateusz Machaj, który wracał do gry podługiej kontuzji. Próby ratowania wyniku podejmował także trener Bartoszek, który w tej samej chwili wprowadził do linii ataku Macieja Firleja i Jacka Podgórskiego. Tym samym z boiska zszedł nieskuteczny w tym meczu Jacek Kiełb.
O drugiej połowie tego spotkania najlepiej świadczą statystyki. Do 80. minuty nie padł ani jeden strzał na bramkę, a sytuacji nie poprawił nawet... rzut karny. Właśnie na dziesięć minut przed końcem meczu we własnym polu karnym faulował Thiakane, a rzutu karnego nie wykorzystał Ilków-Gołąb. Wtedy także znów nastąpił przełom w grze Korony. Senegalczyk podjął próbę rehabilitacji za faul strzelając z ostrego kąta w kierunku Kacpra Bieszczada. Senegalczyk dał sygnał do walki, a Korona coraz mocniej napierała na Chrobrego. Swoją okazję z rzutu rożnego miał nawet obrońca Korony - Przemysław Szarek, ale także on nie znalazł drogi do bramki Bieszczada. Ostatnie dziesięć minut spotkania to rozpaczliwe próby Korony w poszukiwaniu strzału oraz głęboka defensywa Chrobrego. Praktycznie żaden z piłkarzy Głogowa nie opuszczał swojej połowy. W 89. minucie dośrodkowanie Thiakane wykorzystał... Juraszek. Obrońca niefortunnie kopnął piłkę do swojej bramki i Korona wyrównała wynik meczu.
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Cywka piłkarzem Chrobrego Głogów
Brak wielkich emocji i agresję w środku pola wynagrodziła nam sama końcówka spotkania. Dramaturgię samobójczej bramki Thiakane dopełniła ostatnia akcja meczu. Po rzucie różnym dla Korony byliśmy świadkami kolejnego niefortunnego wybicia Juraszka, który wbił piłkę głową do własnej bramki. Sędzia nie uznał gola i dopatrzył się wcześniej ręki w zamieszaniu jakie powstało w polu karnym Chrobrego.
Tym samym Korona, która do 80. minuty spotkania była na straconej pozycji może czuć się skrzywdzona, szczególnie, że na dobrą ocenę zasługują jej starania w końcówce. Wnioski po tym meczu może wyciągnąć także Chrobry Głogów, który cofając się we własne pole karne od drugiej połowy praktycznie oddał inicjatywę swojemu przeciwnikowi, a mało brakowało, aby piłkarze z Głogowa w ciągu zaledwie 10 minut przegrali "wygrane" już spotkanie. Tym samym mecz pierwszej kolejki Fortuna 1 Ligi zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.
Chrobry Głogów - Korona Kielce 1:1 (1:0)
Bramki: Michał Ilków-Gołąb 43' (k) - Kamil Juraszek 90' (s)
Chrobry: Kacper Bieszczad - Michał Ilków-Gołąb, Oliver Práznovský, Kamil Juraszek, Jarosław Ratajczak - Marcel Ziemann (90' Przemysław Stolc), Jaka Kolenc, Robert Mandrysz, Maksymilian Banaszewski (74' Mateusz Machaj), Damian Piotrowski (46' Patryk Bryła) - Damian Kowalczyk (64' Mikołaj Lebedyński).
Korona: Marek Kozioł - Grzegorz Szymusik, Przemysław Szarek, Rafał Grzelak, Remigiusz Szywacz - Wiktor Długosz (75' Jacek Podgórski), Piotr Basiuk (46' Iwo Kaczmarski), Mateusz Cetnarski (69' Zvonimir Petrović), Émile Thiakane, Daniel Szelągowski (63' Paweł Łysiak) - Jacek Kiełb (75' Maciej Firlej).
Żółte kartki: Práznovský, Kolenc, Mandrysz - Szywacz, Szymusik, Kozioł, Thiakane.
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław).
Skrót meczu w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl