Andrzej Grzebyk: Pora wracać. Będzie głośno!
Andrzej Grzebyk (17-3, 10 KO, 3 SUB) ma za sobą udany debiut w organizacji KSW. Podczas gali z numerem 54. opowiedział o aktualnej formie i planach na przyszłość.
Igor Marczak: Ostatni raz walczyłeś półtora miesiąca temu, odpocząłeś…
Andrzej Grzebyk: Walczyłem półtora miesiąca temu. Przytyłem i mam 10 kg nadwagi, teraz 87 kg na wadze. Wróciłem do treningów. Pora wracać! Z tyłu głowy mam plan, jeszcze nie mogę go zdradzić, ale będzie głośno...
Kiedy planujesz wrócić? Jeszcze w tym roku czy w przyszłym?
Chciałbym wrócić jeszcze w tym roku. Mam jeszcze kilka miesięcy, jestem w stanie zrobić dobrą formę. Wszystko jest w rękach federacji i włodarzy ja nie mogę zdecydować. Ja mogę powiedzieć, że mam chęci i mogę ewentualnie wskoczyć w zastępstwo jakiejś walki.
Przytyłeś, ale zostajesz w swojej kategorii wagowej?
Nie zmieniam kategorii wagowej, zostaje w półśredniej.
Ciekawa sytuacja przed tą galą. Mateusz Gamrot powiedział, że zanim pojawiła się propozycja walki z Marianem Ziółkowskim, pod uwagę brany był pojedynek z Roberto Soldiciem w limicie do 75 kg.
„Zszokowało mnie to zestawienie, te spekulacje w mediach społecznościowych. Ja się Mateuszowi nie dziwie. On ma pewien plan na życie. Każdy zna swoje miejsce. Mateusz jest mistrzem i on może rozdawać karty. Też bym się nie zgodził na taką walkę. Jak Roberto chce się bić to niech się bije w kategorii, w której Mateusz rządzi, a nie w umówionym limicie.
ZOBACZ TAKŻE: Andrzej Grzebyk odniósł się do walki z Roberto Soldiciem. "To nie jest koncert życzeń"
Kategoria półśrednia nie jest tak mocna, jak kategoria lekka. Ile walk musisz stoczyć, żeby dostać walkę o pas?
Nie chcę mówić ile walk muszę stoczyć. Ja zostawiam to w rękach federacji. Wierzę, że walkę o pas dostanę. Dajmy temu czas, jestem nowym zawodnikiem. Dobry debiut, wejście z przytupem. Chciałbym zawalczyć, zabrać ten pas.
Jakie masz wspomnienia związane z Mateuszem?
To „double champ” numer jeden, ja jestem numer dwa. Nie mogę mu tego zabrać. Kojarzą mi się z nim tylko dobre sytuacje, życzę mu jak najlepiej. Federacja KSW na pewno nie odpuści go tak łatwo. Wszystko zależy od finansów.
KSW to jest wielkie show, a Andrzej Grzebyk idealnie się w tym odnajduje.
Miło mi, że to powiedziałeś. Jestem odpowiednią osobą w odpowiednim miejscu. Wcześniejsi pracodawcy tego nie doceniali. Myślę, że KSW to doceni. Dołożę wszelkich starań, aby KSW było jeszcze wyżej niż jest. Moje owocne lata dopiero nadchodzą.
Przejdź na Polsatsport.pl