EBL: Legia Warszawa idzie jak burza. MKS Dąbrowa Górnicza rozbity
Koszykarze Legii Warszawa pokonali MKS Dąbrowa Górnicza 93:70 (23:22, 24:19, 26:11, 20:18) w meczu drugiej kolejki Energa Basket Ligi. Stołeczny zespół doskonale rozpoczyna nowy sezon, w pierwszym meczu wygrali z HydroTruckiem Radom różnicą 22 punktów. Dla gości z Dąbrowy Górniczej to druga porażka, wcześniej ulegli Kingowi Szczecin. W sobotę najlepszym graczem Legii był Jamel Morris z 25 punktami, 4 zbiórkami i 3 asystami. Po 17 punktów dla gości rzucili Lee Moore i Sacha Killeya-Jones.
Justin Bibbins, Jakub Karolak, Jamel Morris, Grzegorz Kulka i Dariusz Wyka stanowili wyjściowy skład legionistów, którzy zaczęli od kilku błędów dających gościom prowadzenie. W MKS od pierwszych minut wyróżniał się Sacha Killeya-Jones. Wraz z upływem minut gra wyrównała się, dwa przewinienia w ataku na rywalach wymusił Bibbins, ale w dorobku w połowie pierwszej kwarty miał tylko jeden punkt. Później straty zmniejszyli Michał Sokołowski, Wyka i Bibbins, który trafiał z dystansu. Wynik pierwszej kwarty ustalił rzutem równo z syreną Grzegorz Kamiński i Legia prowadziła 23:22.
Druga kwarta takżę była wyrównana, raz przewagę mieli gracze z Dąbrowy Górniczej, za chwilę zespół trenera Wojciecha Kamińskiego. Akcje Morrisa i Kulki sprawiły jednak, że Legia zaczęła uciekać. Nie do zatrzymania był też Bibbins, a jego zespół po pierwszej połowie wygrywał 47:41.
ZOBACZ TAKŻE: Udany finisz Trefla i zwycięstwo nad PGE Spójnią
Piorunujący był w wykonaniu Legii popoczątek trzeciej kwarty, którą zaczęli od serii 16:4. Trener Kamiński ciągle przypominał o twardej obronie i walce o zbiórki, a jego zawodnicy starali się nękać rywali nieustępliwością po obu stronach boiska. Gra ekipy trenera Alessandro Magro nie wyglądała już tak dobrze jak wcześniej, utrzymanie odpowiedniego tempa stawało się coraz trudniejsze. Zupełnie inaczej prezentowała się drużyna z Warszawy, a trafienia Bibbinsa oraz Kamińskiego ustawiły wynik po 30 minutach na 73:52.
Cierpliwość i konsekwencja - tym kierowali się "Zieloni Kanonierzy" w czwartej kwarcie. Goście jeszcze dążył do zmniejszenia strat, ale nie byli w stanie odrobić tak dużych strat. W Legii wciąż świetny był Morris, a swoje punkty dokładali też Polacy. Ostatecznie zespół trenera Wojciecha Kamińskiego zwyciężył 93:70.
Rozpędzoną Legię bardzo poważny sprawdzian czeka w najbliższy wtorek, gdy w Zielonej Górze zmierzą się z mistrzem Polski Stelmetem Eneą BC. To będzie mecz piątej kolejki EBL rozgrywany awansem.
Legia Warszawa – MKS Dąbrowa Górnicza 93:70 (23:22, 24:19, 26:11, 20:18)
Legia: Jamel Morris 25, Justin Bibbins 16, Jakub Karolak 12, Grzegorz Kamiński 10, Michał Sokołowski 10, Dariusz Wyka 9, Grzegorz Kulka 7, Przemysław Kuźkow 2, Adam Linowski 2, Mariusz Konopatzki 2, Jakub Sadowski 0, Benjamin Didier-Urbaniak 0.
Trener: Wojciech Kamiński, as. Marek Zapałowski
MKS: Sacha Killeya-Jones 17, Lee Moore 17, Elijah Wilson 15, Michał Nowakowski 8, Mikołaj Ratajczak 5, Jakub Motylewski 4, Michał Kroczak 3, Konrad Dawdo 1, Marek Piechowicz 0, Ivan Karacić 0.
Przejdź na Polsatsport.pl