Krzysztof Piątek: Moja sytuacja nie była stuprocentowa, ale mogłem zakończyć ją trafieniem
- Chciałem uderzyć bardziej do boku, ale wydaje mi się, że albo ja się odchyliłem, albo piłka tuż przed strzałem podskoczyła mi i poszła do góry, podczas gdy chciałem uderzyć płasko. Nie była to stuprocentowa okazja, ale taka, którą mogłem zakończyć trafieniem - powiedział Krzysztof Piątek po meczu Holandia - Polska.
Marcin Feddek: Jesteś mocno poobijany po tym meczu, bo miałeś kilka ostrych starć z Van Dijkiem. Trudno się gra przeciwko takiemu zawodnikowi?
Krzysztof Piątek: Jest to jeden z najlepszych obrońców na świecie, bardzo doświadczony, bardzo mocny, nie było łatwo. W niektórych sytuacjach zachowałem się dobrze, w niektórych mogłem lepiej. Taka jest piłka i taki był mecz.
Ta jedna twoja sytuacja wyglądała jak w eliminacjach, kiedy koledzy ściągnęli ci rywali, zostałeś sam, zrobiłeś krok do tyłu i właściwie wszyscy byliśmy już pewni, że ta piłka wpadnie do siatki.
Też byłem pewny (śmiech). Chciałem uderzyć bardziej do boku, ale wydaje mi się, że albo ja się odchyliłem, albo piłka tuż przed strzałem podskoczyła mi i poszła do góry, podczas gdy chciałem uderzyć płasko. Nie była to stuprocentowa okazja, ale taka, którą mogłem zakończyć trafieniem.
Zobacz także: Wojciech Szczęsny: Strategią było być zepchniętym i szukać okazji z kontry
Trochę w tym meczu musiałeś się nabiegać, bo często schodziłeś do środka, głębiej po piłkę, żeby ją potrzymać, zgrać.
Takie było założenie. Holandia jest bardzo mocną drużyną. Graliśmy w defensywie i próbowaliśmy kontrować. W pierwszej połowie to się udawało i na pewno kilka razy mogliśmy wyjść lepiej z kontrą. Nie było łatwo, zawsze miałem gdzieś sytuację trzy na jeden, próbowałem coś zrobić. Wydaje mi się, że taki był plan, aby rozciągać linię obrony i iść na dużo prostopadłych piłek, żeby ten środek był wolny dla naszych pomocników.
Rozmowa z Krzysztofem Piątkiem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl