Marek Koźmiński: To nie był blamaż. W poniedziałek zmiany w składzie
Reprezentacja Polski przegrała z Holandią 0:1 (0:0) rozegrany w Amsterdamie mecz Ligi Narodów. Styl zaprezentowany przez naszą drużynę zaniepokoił większość kibiców, w Polsacie News uspokajał ich Marek Koźmiński. - Holandia to drużyna najwyższych lotów, zdecydowanie od Polski lepsza. Nawet z Robertem Lewandowskim w składzie byśmy z nią nie wygrali. W kolejnym meczu będą zmiany w składzie. Już wiem, że co najmniej dwie - powiedział wiceprezes PZPN. W poniedziałek gramy z Bośnią i Hercegowiną.
Holandia to czołowa drużyna Europy
- Holandia była zespołem lepszym pod każdym względem, ale nie zgadzam się z opiniami, że ten występ należy uznać za blamaż - powiedział wiceprezes PZPN ds. sportowych. - Holandia to drużyna najwyższych lotów, zdecydowanie pierwsza czwórka, piątka w Europie. Zdecydowanie od Polski lepsza. Graliśmy mecz po bardzo długiej przerwie, było to widać. Tak jak to, że niektórzy nasi zawodnicy są w okresie przygotowawczym, wielu już bardzo długo nie grało. Na przykład Kamil Glik, który nie występował przez pół roku. Holendrzy dominowali, ale nie mieli zbyt wielu konkretnych sytuacji bramkowych. W tym elemencie ich przewaga nie była miażdżąca. A jeżeli wrócimy do historii, to z Holendrami przegrywały nawet te wielkie polskie ekipy, z reprezentacją Kazimierza Górskiego na czele.
ZOBACZ TAKŻE: Strategią było dać się zepchnąć i szukać okazji z kontry
Musimy trzeźwo ocenić nasze możliwości, obecnie nasza reprezentacja raczej nie będzie lepsza od Holandi. W ostatnich ośmiu latach Polacy nie wygrali z drużyną reprezentującą podobny do Holandii poziom, oczywiście poza zwycięstwem nad Niemcami. Musimy twardo stąpać po ziemi. Do tego meczu przystąpiliśmy osłabieni kadrowo i osłabieni, jeżeli chodzi o formę przygotowań. W związku z pandemią jest to normalne. Nie chcę, by brzmiało to jak alibi, natomiast trzeba do tego podejść rozsądnie. Przegraliśmy z drużyną lepszą, która ma lepszych zawodników. Natomiast w perspektywie mamy bardzo ważne spotkanie w poniedziałek. To dla nas kluczowe, by w meczu z Bośnią i Hercegowiną punktować, bo przeciwnicy są bardzo wymagający - dodał.
Z Lewandowskim w składzie też byśmy nie wygrali
- Wszyscy o tym wiedzą, że Robert Lewandowski jest naszym kluczowym piłkarzem. Natomiast w tym momencie, gdy jest on tak wyeksploatowany, a sezon jest taki dziwny, tak forma wypoczynku Robertowi się należała. Chce uciąć spekulacje i potwierdzić, że to wszystko było uzgodnione ze sztabem szkoleniowym. Jego absencja na boisku oczywiście była widoczna, ale czy z Robertem w składzie bylibyśmy w stanie zapunktować? Większość osób, które znają się na piłce powiedziałoby, że chyba nie.
ZOBACZ TAKŻE: Brzęczek zdradził, czego zabrakło w meczu z Holandią
Wczorajsze spotkanie pokazało, że mamy kilku zdolnych, ciekawych piłkarzy młodego pokolenia. To jest przyszłość reprezentacji, ale by stawić czoła takiej sile, jak Holandia, trzeba być na topie sił fizycznych. A nie byliśmy - ocenił srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Barcelonie.
Nie ma powodów do załamywania się
- Absolutnie nie należy się załamywać, trzeba wyciągnąć wnioski. Oczywiście nie wszystkie rzeczy nam się w tym spotkaniu podobały, ale mieliśmy na drodze wielkiego przeciwnika. Teraz trener z pewnością dokona jakichś zmian. Już wiem, że w poniedziałkowym meczu w Zenicy pojawią się co najmniej dwa nowe nazwiska - zdradził wiceprezes związku.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Transmisja meczu Bośnia i Hercegowina - Polska w Polsacie Sport w poniedziałek o godzinie 20:35.
Przejdź na Polsatsport.pl