NBA: Miami Heat znów pokonali Milwaukee Bucks. Finał konferencji blisko
Po znakomitej ostatniej kwarcie, koszykarze Miami Heat pokonali Milwaukee Bucks 115:100 i już tylko jednego zwycięstwa brakuje im do awansu do finału Konferencji Wschodniej ligi NBA. W rywalizacji do czterech wygranych prowadzą 3-0. Kolejny, być może ostatni mecz w tej parze w niedzielę.
Jak podkreślają eksperci, zaskoczenie jest bardzo duże, bowiem Bucks byli najlepszym zespołem sezonu zasadniczego 2019/2020, przerwanego na wiele tygodni z powodu koronawirusa i wznowionego w "bańce" w Orlando. Poza tym to jeden z klubów typowanych do zdobycia mistrzostwa.
Po trzech kwartach w piątkowym meczu Bucks prowadzili 87:75. Tymczasem w czwartej nastąpił pogrom, Heat triumfowali 40:13, a Jimmy Butler uzyskał więcej punktów (17), niż wszyscy rywale.
- Wszyscy mogą być zaskoczeni naszym prowadzeniem, lecz nie my. Jeśli nosisz koszulkę Heat, jesteś jednym z naszych trenerów i jeśli jesteś częścią teamu, to wiesz, jak pracowaliśmy przez cały rok. Wtedy nie ma zaskoczenia - stwierdził Butler.
ZOBACZ TAKŻE: Broniący tytułu Toronto Raptors zmniejszyli stratę
W całym spotkaniu zdobył on 30 punktów, a wyróżnili się także Bam Adebayo 20 pkt i 16 zbiórek oraz Jae Crowder 17 pkt. Wśród przegranych najskuteczniejsi byli Brook Lopez 22 i Giannis Antetokounmpo - 21 pkt, 16 zbiórek, dziewięć asyst.
W fazie play off zawodnicy Heat mają bilans 7-0; wcześniej nie dali szans Indiana Pacers (4-0).
ZOBACZ TAKŻE: Ja Morant najlepszym debiutantem w NBA
Rozpoczęła się półfinałowa rywalizacja na Zachodzie Los Angeles Lakers z Houston Rockets. W pierwszej grze wyraźnie lepsze były "Rakiety" - 112:97, a w ich szeregach brylował James Harden - 36 punktów. Wspierali go m.in. Russell Westbrook 24 (plus dziewięć zbiórek i sześć asyst) i Eric Gordon 23.
W składzie "Jeziorowców" najlepszy był Davis 25 punktów. Natomiast LeBron James zapisał ich na koncie 20 (oraz osiem zbiórek i siedem asyst), ale żadnego w ostatniej części.
Kolejne spotkanie w niedzielę.