Kamil Glik: Byliśmy przyzwyczajeni, że reprezentacja Polski tak słabych spotkań nie grała

Piłka nożna
Kamil Glik: Byliśmy przyzwyczajeni, że reprezentacja Polski tak słabych spotkań nie grała
fot. Polsat Sport

Biało-Czerwoni dotarli do Zenicy, gdzie zagrają w drugim meczu Ligi Narodów z Bośnią i Hercegowiną. Kamil Glik, który pod nieobecność Roberta Lewandowskiego sprawuje funkcję kapitana reprezentacji, będzie musiał szczególnie uważać na Edina Dzeko. To właśnie dzięki jego bramce drużyna Dusana Bajevicia zremisowała z Włochami na wyjeździe 1:1.

Marcin Feddek: Nie jest to stadion Ludwika II, ale dość podobnie położony w górach, ładne widoki…

 

Kamil Glik: Stadiony na Bałkanach to podobny klimat. Większość z nas wiedziała gdzie jedzie, na jaki stadion i jak spotkania tutaj wyglądają.

 

Powiedziałeś po meczu, że czujesz się znakomicie, a przecież pół roku w piłkę nie grałeś.

 

Sam dla siebie byłem zagadką. Od końca marca nie zagrałem oficjalnego spotkania. Natomiast byłem cały czas w treningu. Od 20 czerwca byłem w okresie przygotowawczym. Już ponad dwa miesiące, ale nic nie zastąpi meczu. To całkiem inny trening, inne granie. Po meczu oczywiście były bóle mięśni. Dziś czuje się całkiem nieźle. Jestem miło zaskoczony sobą. Jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, to nie było wielkiego problemu.

 

Czyli im starszy, tym lepszy. Tak patrzę na Ciebie, to Ty chyba dawno tak dobrze nie wyglądałeś.

 

Czuję się dobrze i fizycznie i psychicznie. Naprawdę czuje się świetnie, jestem gotowy do grania, do kolejnego ciężkiego sezonu, który mnie czeka. Z uśmiechem na twarzy podchodzę do tego, co będzie w kolejnych tygodniach, miesiącach.

 

To tkanka tłuszczowa na jakim poziomie?

 

Jest ok. Po okresie przygotowawczym było około 8%, więc w normie.

 

Zapytam Cię o mecz. Nie chcę wracać do meczu z Holandią. Czy w poniedziałek poszukamy trochę bardziej ofensywnej gry? Jeden celny strzał na bramkę w całym spotkaniu z Holendrami, trochę nas zdominowali. Natomiast wiem, że mamy to przepracowane. Pytanie, czy w poniedziałek zobaczymy więcej, czy zagramy odważniej?

 

Na pewno tak. Prawdą jest to, że wielu sytuacji nie stworzyliśmy. Jedno uderzenie oddał Krzysztof Piątek i kolejne padły po wejściach z bocznych sektorów boiska. Jestem osobą bardzo ambitną, która od siebie bardzo dużo wymaga w każdym meczu. Chcę grać jak najlepiej, chcę wygrywać. Zawsze byliśmy przyzwyczajeni, że reprezentacja Polski tak słabych spotkań nie grała i miejmy nadzieję, że wrócimy na ścieżkę zwycięstw, zaczniemy wygrywać i wszystko wróci do normy.

 

Podejrzewam, że będziesz się ścierał z Edinem Džeko. Znasz doskonale tego piłkarza, pewnie pamiętasz go jeszcze z Serie A. Czy pojedynki z nim będą wymagające?

 

Pewnie tak. Graliśmy przeciwko sobie wiele razy, kiedy występowałem w Torino. Jest to zawodnik wyższy ode mnie.

 

Ma dobry timing.

 

Tak. Również w tym meczu z Włochami wyglądał bardzo dobrze, jak cała drużyna Bośni. Oglądałem cały mecz Włochów z Bośniakami. Czeka nas niełatwa przeprawa.

 

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

PeZet, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie