Kamil Glik o byciu kapitanem reprezentacji: To jest coś wyjątkowego
- Byłem kapitanem we Włoszech, we Francji przez kilka lat, więc nie jest to dla mnie nowość. Ale zakładanie opaski kapitańskiej w oficjalnym spotkaniu reprezentacji Polski to jest na pewno coś wyjątkowego - przyznał Kamil Glik po meczu Bośnia i Hercegowina - Polska (1:2) w Lidze Narodów.
Marcin Feddek: Patrząc na twoją koszulkę, ten mecz kosztował cię trochę zdrowia.
Kamil Glik: Nie tylko mnie. Myślę, że każdy mecz kosztuje nas sporo zdrowia. Wiedzieliśmy, że to będzie inne spotkanie, niż z Holandią. Bośnia również postawiła wysoko poprzeczkę, ale wiedzieliśmy, że to drużyna w naszym zasięgu. Chcieliśmy zmazać tę plamę z Amsterdamu.
Jesteś jak Robert Lewandowski. Założyłeś opaskę kapitańską i jako kapitan strzeliłeś gola, który dał nam oddech.
To dla mnie wielki zaszczyt. Byłem kapitanem we Włoszech, we Francji przez kilka lat, więc nie jest to dla mnie nowość. Ale zakładanie opaski kapitańskiej w oficjalnym spotkaniu reprezentacji Polski to jest na pewno coś wyjątkowego. Swoim doświadczeniem, osobowością staram się pomagać całej drużynie, a szczególnie młodym piłkarzom, którzy wchodzą do kadry.
ZOBACZ TAKŻE: Liga Narodów: Zwycięstwo! Polacy pokonali Bośnię i Hercegowinę
Twoja bramka odmieniła losy meczu, zespół poczuł się lepiej. Druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu?
W całości ten mecz na pewno był lepszy od tego z Holandią. Sam mogłem strzelić dwie bramki, mieliśmy też inne sytuacje. Okazji stworzyliśmy więcej i gra wyglądała trochę lepiej, niż w Amsterdamie.
Przejdź na Polsatsport.pl