Mateusz Bieniek: Będziemy mieli mnóstwo okazji do rewanżu z ZAKSĄ
W wielkim finale Superpucharu Mistrzów Polski 20-lecia Polsatu Sport PGE Skra Bełchatów przegrała walkę o trofeum z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3. Po meczu środkowy przegranej drużyny podsumował, co zaważyło o takim wyniku spotkania. - Powtarzałem chłopakom, ZAKSA jest cierpliwym zespołem i tak samo trzeba z nimi grać. Tego właśnie zabrakło - stwierdził Bieniek.
ZOBACZ TAKŻE: Superpuchar Mistrzów Polski: ZAKSA zwycięzcą turnieju!
Marta Ćwiertniewicz: Czym ZAKSA was tak mocno rozmontowała w trzech ostatnich setach?
Mateusz Bieniek: Szkoda tego, że nie udało nam się mocniej powalczyć z Kędzierzynem i kontynuować dobrej gry z pierwszego seta. Powtarzałem chłopakom, ZAKSA jest cierpliwym zespołem i tak samo trzeba z nimi grać. Tego właśnie zabrakło. Po dobrym początku, w kolejnych partiach obniżyliśmy znacząco loty. Pozwoliliśmy im grać i nie mogliśmy ich zatrzymać.
Żałuje pan, że nie udało się utrzeć nosa swojej byłej drużynie i zgarnąć trofeum?
Spokojnie, z tych wszystkich ważnych tytułów czy pucharów, akurat ten jest najmniej ważny. Mamy przed sobą Puchar Polski, Plus Ligę i Ligę Mistrzów, w której też zmierzymy się z ZAKSĄ. Będziemy mieli mnóstwo okazji do rewanżu. Mam nadzieję, że wtedy będziemy już w pełnym składzie, bo na razie mamy trochę problemów zdrowotnych.
Co musicie zmienić w swojej grze, by w lidze móc "ukąsić" ZAKSĘ i z nimi wygrać?
W każdym elemencie możemy grać lepiej. Zaczynając od bloku i obrony, kończąc na systematycznej zagrywce.
Przejdź na Polsatsport.pl