Francja - Chorwacja. Wielki rewanż za finał mundialu. Kto zastąpi Mbappe?
Francuzi przystępują do meczu z Chorwacją po wyjazdowym zwycięstwie 1:0 nad Szwecją. Ekipa z Bałkanów poległa z kretesem, aż 1:4 z Portugalią. Ale ten mecz to zupełnie inna historia. Rewanż za finał mundialu, to zawsze coś szczególnego. Francuzi zagrają bez zarażonego koronawirusem Kyliana Mbappé. Kto zastąpi gwiazdę PSG?
Na poniedziałkowym treningu przeprowadzonym na Stade de France panowała doskonała, wręcz sielankowa, atmosfera. Dobry humor nie opuszczał szczególnie Kyliana Mbappé autora zwycięskiego gola w meczu ze Szwecją, rozegranego na stadionie Friends Arena w Solnie. Szwedzi nigdy nie byli łatwym przeciwnikiem dla Trójkolorowych. Mają zresztą lepszy bilans w 22 meczach. Gra może nie stała na najwyższym poziomie, ale trudno było się spodziewać lepszej, zważywszy, że Lique 1, jako jedna z nielicznych w Europie, nie dokończyła sezonu. Zresztą była to główna obawa Didiera Deschampsa, że przygotowanie zawodników będzie jednolite.
Dobre humory zniknęły, gdy okazało się, że Mbappé ma pozytywny wynik testu na koronawirusa. W rewanżu za finał mundialu Trójkolorowi wystąpią więc bez swojego asa atutowego, który już opuścił kurort w Enghien-les-Bains, gdzie zamieszkali Trójkolorowi po powrocie ze Sztokholmu, oddalonego zaledwie o 15 km od Stade de France.
ZOBACZ TAKŻE: Niejasna przyszłość tymczasowego trenera Holandii.
Zaciskając zęby ze złości Mbappé udał się na 8-dniową izolację, do swojego domu i nie zagra również w pierwszym ligowym meczu z RC Len w czwartek i z Olympique Marsylia w niedziele.
Koronawirus Kyliana to oczywiście temat numer jeden we francuskich mediach. Wywołał on również wojnę na linii PSG – federacja, bo dyrektor sportowy paryżan Leonardo wyraził niezadowolenie, że dowiaduje się o zdrowiu swojego czołowego zawodnika za pośrednictwem prasy: „To brak szacunku, nie komunikować się z klubem, kiedy piłkarz wraca do domu. Z nikim nie rozmawialiśmy poza Kylianem” - ostro zareagował dyrektor sportowy PSG.
ZOBACZ TAKŻE: Bośniackie media: Mogło i powinno być znacznie lepiej.
We wtorek Trójkolorowi, w nowych, pięknych niebiesko-czerwonych koszulkach, postarają się udowodnić, że słusznie zdobyli tytuł mistrzów świata w 2018 roku, chociaż Chorwaci łatwo skóry nie sprzedadzą. Trener gości, Zlatko Dalic, nie podjął jeszcze decyzji, co do składu, ale pogodził się z laniem jakie spuściła jego drużynie Portugalia (1-4): „To była bolesna, ale w pełni zasłużona porażka” – przyznaje Dalic.
Wiadomo, że wystąpi już piłkarz Bayernu Ivan Perisic. Ale czy to wystarczy na Trójkolorowych, którzy nie przegrali u siebie w ostatnich 13 meczach (10 zwycięstw, 3 remisy)? Ostatnią porażkę Francuzi ponieśli na własnym stadionie z Kolumbią, dokładnie 23 marca 2018.
Didier Deschamps ma zamiar ustawić swój zespół w systemie 3-5-2, ale z innymi wykonawcami. W napadzie za Mbappé i Giroud powinni wystąpić Ben Yedder i Anthony Martial. Kolejną szansę powinien otrzymać Antoine Griezmann, który zawiódł w Sztokholmie, nie wykorzystując między innymi rzutu karnego. Deschamps jest świadomy, że Griezmannowi nie idzie również w Barcy, dlatego chce przyjść z pomocą i daje szansę na przełamanie swojemu piłkarzowi.
Kibice spodziewają się również, że Deschamps postawi na wyjątkowo utalentowanego, 17-letniego Edouardo Camavinga. - Nie mam żadnych obiekcji co do jego gry. Jest razem z nami i byłoby dobrze, gdyby zaliczył pierwszy występ w reprezentacyjnej koszulce - zapowiada Deschamps.
Transmisja meczu Francja – Chorwacja w Polsacie Sport. Początek o 20:35.
Przejdź na Polsatsport.pl
