Cerrad Enea Czarni Radom: Kontuzja Lucasa Loha tuż przed startem sezonu
Siatkarze Cerrad Enea Czarnych Radom rozpoczną walkę w PlusLidze meczem z Indykpolem AZS Olsztyn. Podopieczni trenera Roberta Prygla nie będą mogli zagrać w pełnym składzie, bo tuż przed startem sezonu kontuzji doznał wicemistrz świata Lucas Loh. Na drobny uraz narzeka również Brenden Sander. – To szansa dla młodych zawodników – uważa prezes klubu Wojciech Stępień.
Do nowego sezonu Czarni przystąpią w mocno zmienionym składzie. W Radomiu za transferowe hity uznano zaangażowanie mistrza świata Dawida Konarskiego i wicemistrza świata, reprezentanta Brazylii Lucasa Loha. Tak wzmocniony zespół miał odegrać ważną rolę w PlusLidze, jednak Brazylijczyk doznał kontuzji mięśni brzucha niemal tuż przed inauguracją rozgrywek i nie zagra na początku sezonu.
– Niestety zabraknie go w pierwszym meczu. Co dalej, nie wiadomo. To kontuzja, którą leczy się dość długo. W tej sytuacji liczymy na dobrą grę zmienników. To wielka szansa dla młodzieży. Szansa, która może się długo nie powtórzyć – zaznaczył Stępień.
Zobacz także: PlusLiga: Największe hity transferowe przed sezonem 2020/21
Urazu barku nabawił się natomiast Brendan Sander, ale ma on wrócić do gry po krótkiej przerwie.
Nowe nabytki mają zastąpić przede wszystkim duet Słoweńców – Dejana Vincica i Alena Pajenka. Z podstawowych zawodników w klubie nie ma już także Karola Butryna, Wojciecha Włodarczyka i Michała Ruciaka.
Przed rokiem Czarni na inaugurację przegrali w Olsztynie 2:3. Teraz liczą na zwycięstwo i komplet punktów. Tym bardziej, że mecz odbędzie się w Radomiu.
– Ważny będzie atut własnej hali, ale każdy chce przecież dobrze zacząć ligę. Także dlatego szykuje się niezłe widowisko – dodał prezes radomskiego klubu.
W sparingach przed sezonem podopieczni trenera Roberta Prygla nie wypadli jednak zbyt dobrze. Dość powiedzieć, że na 10 rozegranych meczów tylko dwa wygrali. Generalny sprawdzian formy wypadł blado. Radomianie wystąpili w Lublinie w zawodach o Puchar Prezydenta tego miasta. Najpierw ulegli Aluronowi CMC Warta Zawiercie 1:3, przegrywając drugiego seta do... 10. W meczu o trzecie miejsce było już lepiej, ale rywal to pierwszoligowy zespół Politechniki Lublin. Radomianie wygrali dopiero po tie breaku, choć Akademicy prowadzili już 2:0.
– Turniej w Lublinie to kubeł zimnej wody. Stać nas na dobrą grę, ale wszyscy muszą dawać z siebie wszystko. Graliśmy bez Lucasa i mieliśmy problemy z przyjęciem. Niepokoju jednak nie ma, musimy po prostu wyciągnąć wnioski ze sparingów – uspokajał Stępień.
POLÔNIA
— Melhor do Volei (@MelhordoVolei) September 7, 2020
Foto oficial do ponteiro Lucas Loh com a camisa do @_CzarniRadom_. pic.twitter.com/vdpsPMYMvl
Serię sparingów Czarni rozpoczęli 7 sierpnia od remisu 2:2 z MKS Będzin. Potem przegrali z PGE Skrą Bełchatów 1;3, zremisowali ze Ślepskiem Suwałki 2:2 i ulegli tej drużynie 1:3. Kolejne dwa mecze towarzyskie też zakończyły się porażkami - po 0:3 ze Ślepskiem i Vervą Warszawa. Radomianie byli gospodarzem turnieju w Kozienicach, gdzie pokonali Politechnikę Lublin 3:0 i przegrali z Asseco Resovią Rzeszów 1:3.
– Liga to co innego. Prawdziwą dyspozycję zespołu poznamy dopiero w meczach o punkty. Powinniśmy walczyć o miejsce w czołowej ósemce. Na papierze nasze szanse wyglądają dobrze – uważa szef klubu, który popiera zasady sanitarne wprowadzone przez PlusLigę.
– To wszystko dla dobra nas wszystkich. Obostrzenia są surowe, ale konieczne. Musimy się do nich stosować. Na razie gramy. Chłopaki muszą się pilnować w życiu prywatnym. Najważniejsza jest oczywiście walka o punkty. Będzie ciekawie! – zauważył.
Skład Cerrad Enea Czarnych Radom na sezon 2020/21:
rozgrywający: Michał Kędzierski, Bartosz Zrajkowski;
przyjmujący: Lucas Loh (Brazylia), Artur Pasiński, Brenden Sander (USA), Bartosz Firszt;
atakujący: Dawid Konarski, Daniel Gąsior;
środkowi: Dawid Dryja, Michał Ostrowski, Bartłomiej Grzechnik, Wiktor Josifow (Bułgaria);
libero: Mateusz Masłowski, Maciej Nowowsiak.