Dariusz Banasik: Należały się nam trzy karne
„Należały nam się w tym meczu trzy rzuty karne, a przynajmniej jeden. Po trzecim niepodyktowanym ewidentnym karnym poszedłem na trybuny, bo nie chciałem się dłużej denerwować” – powiedział trener piłkarzy 1. ligowego Radomiaka Dariusz Banasik po wygranej z GKS Jastrzębie 1:0.
Spotkanie zostało rozegrane w Wodzisławiu Śląskim, bo na jastrzębskiej arenie trwa montaż podgrzewanej murawy.
„Jesteśmy zadowoleni przede wszystkim z wyniku. Wygraliśmy trudny mecz, wiedzieliśmy że zespół z Jastrzębia jest po dwóch porażkach. Rywale postawili nam duże wymagania. Sprostaliśmy zadaniu, wywozimy trzy punkty. Nasza drużyna rozegrała dobry mecz, było dużo walki, zaangażowania, gry w piłkę” – dodał szkoleniowiec gości.
Jego zdaniem momentami gra była brutalna, z dużą liczbą fauli.
„Przykro stwierdzić, że sędzia trochę nie reagował na te sytuacje na boisku. Należały nam się w tym meczu trzy rzuty karne, a przynajmniej jeden. To nieporozumienie, że jest czterech sędziów i żaden nie widzi ewidentnego rzutu karnego. Po tym trzecim niepodyktowanym opuściłem ławkę i poszedłem na trybuny, bo nie chciałem się dalej denerwować, patrząc na to, co się wydarzyło. To nas nie podłamało, graliśmy konsekwentnie do końca i – wydaje mi się - zasłużenie wygraliśmy mecz” – podsumował Dariusz Banasik.
Trener GKS Paweł Ściebura przyznał, że jego zespół popełnił kilka błędów w obronie.
„Jeden skutkował utratą bramki. Mieliśmy plan, wiedzieliśmy bardzo dużo o rywalu. Nasza gra w obronie uległa poprawie w porównaniu do poprzednich meczów. Swoich sytuacji nie wykorzystaliśmy i to spowodowało, że mecz, który był teoretycznie na styku, przegraliśmy. Idziemy do przodu, nasza organizacja gry defensywnej poprawiła się i to jest jedyny pozytyw tego spotkania” – powiedział szkoleniowiec jastrzębian.
Przejdź na Polsatsport.pl