PKO BP Ekstraklasa: Pogoń uratowała punkt w samej końcówce

Piłka nożna
PKO BP Ekstraklasa: Pogoń uratowała punkt w samej końcówce
fot. Cyfrasport

W meczu 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy Pogoń Szczecin zremisowała z Wisłą Kraków 2:2. Goście prowadzili przez dłuższą część meczu, ale w samej końcówce "Portowcy" wyrównali. Punkt uratował gospodarzom Konstantinos Triantafylloppulos. Grek w doliczonym czasie gry strzałem głową pokonał Mateusza Lisa i wyrównał na 2:2.

Gospodarze chcieli udowodnić, że nowo wybudowane boisko będzie ich atutem w rozpoczętym sezonie. Plan się nie powiódł. Od trzeciej minuty musieli "gonić" wynik, a remis uratowali dopiero w doliczonym czasie gry.

 

Miejscowych mógł zaskoczyć skład Wisły, w którym zabrakło Jakuba Błaszczykowskiego. Neutralizacja tego zawodnika była jednym z głównych celów piłkarzy Pogoni. Tymczasem doświadczonego pomocnika i kapitana "Białej Gwiazdy" zabrakło w kadrze na to spotkanie.

 

Od początku zagrał natomiast Jean Carlos Silva. Brazylijczyk szybko pokazał, że piłka nożna jest nie tylko grą, ale także sztuką. Już po 130 sekundach meczu przyjął na klatkę piersiową piłkę zagraną z rzutu wolnego przez Macieja Sadloka i efektownym wolejem z linii pola karnego zaskoczył Dantego Stipicę. To jego pierwszy gol w ekstraklasie i od razu przedniej urody.

 

Sześć minut później był już remis po tym, jak piłkę do własnej bramki skierował Lukas Klemenz. Ten sam, który w grudniu strzelił gola dla Wisły w meczu z Pogonią w Krakowie. Wówczas wiślacy rozpoczęli udaną batalię o obronę przed spadkiem z ekstraklasy.

 

Po tak dynamicznym początku wydawało się, że kibice obejrzą ciekawy i efektowny mecz. Nic takiego się nie stało. W dalszej części spotkania obie drużyny grały raczej pasywnie.

 

Dopiero, gdy w ósmej minucie po przerwie bramkę dla gości zdobył Hiszpan Chuca, wykorzystując świetne podanie Stefana Savica, gospodarze przypomnieli sobie o grze ofensywnej. Swoją drogą przy golu dla Wisły ogrom winy ponoszą obaj środkowi obrońcy Pogoni: Konstantinos Triantafyllopoulos i Benedikt Zech.

 

Szanse na wyrównanie mieli m.in. Maciej Żurawski i Adrian Benedyczak. Nie udało się. Remis uratował grecki obrońca w doliczonym czasie gry. Do centry z rzutu rożnego nie doskoczył będący w polu karnym gości Stipica, ale Triantafylloppulos idealnie trafił w piłkę nie dając szans Lisowi na skuteczną interwencję.

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 2:2 (1:1).

 

Bramki: Klemenz 8 (s), Triantafyllopoulos 90 - Jean Carlos Silva 3, Chuca 57

 

Żółte kartki: Smoliński, Gorgon - Sadlok.

 

Pogoń Szczecin: Dante Stipica - David Stec, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Hubert Matynia - Damian Dąbrowski, Kamil Drygas (64. Maciej Żurawski), Kacper Smoliński (68. Sebastian Kowalczyk), Alexander Gorgon (80. Paweł Cibicki), Michał Kucharczyk (68. Santeri Hostikka) - Adam Frączczak (64. Adrian Benedyczak).

 

Wisła Kraków: Mateusz Lis - Dawid Szot, Lukas Klemenz (46. Stefan Savic), Rafał Janicki, Maciej Sadlok - Georgij Żukow, Vullnet Basha (84. Michał Mak), Yaw Yeboah (65. David Niepsuj), Chuca (84. Rafał Boguski), Dawid Abramowicz - Jean Carlos Silva (65. Fatos Beciraj).

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

MM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie