Tomasz Hajto: Przestańmy zajmować się Piotrem Zielińskim. Nie wszystkie gwiazdy grają dobrze w kadrze
Tomasz Hajto w Cafe Futbol zaproponował pewne rozwiązanie dotyczące gry Piotra Zielińskiego w reprezentacji Polski. Zdaniem naszego eksperta należałoby pomocnika SSC Napoli spróbować wystawić na boku pomocy.
„Piotr Zieliński, jeśli chodzi o liczby, to jest to wielka katastrofa. W kadencji Jerzego Brzęczka Zieliński zagrał 17 razy. Na 18 meczów! I wiecie ile bramek i asyst ma Piotrek? Jednego gola i jedną asystę! Powiecie: „Ale Roman, to się nie liczy, on w klubie gra dobrze”. On w klubowej jedenastce także ma słabe liczby. O punkt więcej w klasyfikacji kanadyjskiej ma grającym w słabszym klubie Karol Linetty. Czyli Zieliński nie ma liczb, nie ma zagrań decydujących w Napoli. Dlaczego? Bo gra tam głębiej” – powiedział w niedzielnym programie Cafe Futbol dziennikarz „Prawdy Futbolu” Roman Kołtoń.
ZOBACZ TAKŻE: Wymiana zdań na linii Kołtoń - Hajto. "Czy w reprezentacji jest jeszcze potencjał?".
Na jego argumenty odpowiedział były reprezentant Polski Tomasz Hajto, który w studiu Cafe Futbol tłumaczył: „Przestańmy mówić cały czas o Zielińskim, przestańmy zajmować się nim. Wiem, że gra w dobrym klubie i ma 26 lat. Ale cały czas bijemy na alarm, że ma potencjał. A nie wszyscy piłkarze w reprezentacjach grali dobrze, choć w klubach byli wielkimi gwiazdami. Może czas, aby sprawdzić inne rozwiązania. Może z Mateuszem Klichem na 10, z Jackiem Góralskim i Grześkiem Krychowiakiem z tyłu? Może Piotrka trzeba rzucić na bok, żeby go nie przytłaczało to, że ma być spielmacherem”.
Hajto dodał także, że jego zdaniem to nie Piotr Zieliński jest kolejnym kluczowym – po Robercie Lewandowskim – piłkarzem kadry. „Od pięciu lat są to Kamil Grosicki i Kamil Glik. To jest szkielet drużyny. O bramkarzach nie mówię, bo od dawna mamy ich dwóch, trzech. I jak dziś wyrwiesz tej reprezentacji trzy zęby trzonowe: Lewandowskiego, Grosickiego i Glika, to nie ma tej drużyny”.
Przejdź na Polsatsport.pl