Eliminacje piłkarskich ME kobiet: Polki wznawiają rywalizację bez Ewy Pajor
Wyjazdowym meczem z Czeszkami 18 września polskie piłkarki nożne wznowią przerwane przez koronawirusa eliminacje do mistrzostw Europy. - Brak Ewy Pajor traktujemy jako wyzwanie – powiedział selekcjoner Miłosz Stępiński po pierwszym treningu zgrupowania w Żywcu.
Napastniczkę VfL Wolfsburg w związku z kontuzją kolana czeka około dwóch miesięcy przerwy.
- Ewa jest tym dla naszej kadry, kim Robert Lewandowski dla męskiej. Nie jest łatwo ją zastąpić, robi ogromną różnicę. Nie będzie jej z nami do końca tegorocznych eliminacji. W dodatku uraz wyeliminował z najbliższych spotkań jej naturalną zmienniczkę Dżesikę Jaszek – dodał szkoleniowiec.
Zawodniczka Czarnych Sosnowiec doznała kontuzji stawu skokowego.
Polki zakończą zgrupowanie w czwartek, kiedy czarterowym samolotem polecą do Karlowych Warów. Dzień później po meczu w Chomutowie wrócą do Żywca, by przygotować się do rewanżu z Czeszkami 22 wrześnie w Bielsku-Białej.
- Popracujemy podczas treningów i gier wewnętrznych. Mamy hotel na wyłączność, ćwiczymy na świetnie przygotowanym boisku. Możliwość skorzystania – dzięki PZPN – z czarteru jest dużym ułatwieniem. Nie tylko skraca podróż, ale też pozwala na trening jeszcze w czwartek, przed wylotem, i szybki powrót do Polski – ocenił Stępiński.
Zobacz także: Eliminacje ME U-21: Ważne zwycięstwo Polaków z ekipą Rosji
Przyznał, że po tak długiej przerwie – eliminacje zostały przerwane w marcu z powodu pandemii – trudno ocenić aktualną dyspozycję rywalek.
- Mamy materiały, bo przecież przygotowywaliśmy się do tego meczu rok temu. Obejrzeliśmy późniejsze spotkania Czeszek, które są – moim zdaniem - faworytkami. Wiemy, jak będą chciały zagrać i postaramy się znaleźć na to antidotum – stwierdził selekcjoner.
Podkreślił, że przykro będzie grać przy pustych trybunach.
- Covid powoduje, że coraz trudniej jest być sportowcem, bo przecież gra się dla kibiców. A zagramy jak podczas treningu. To nienormalna sytuacja i mam nadzieję – jak wszyscy – że tymczasowa. Do tego dochodzi izolacja, obostrzenia, funkcjonujemy w świecie, w jakim nigdy nie byliśmy. Pozostaje po prostu robić swoje – podsumował Miłosz Stępiński.
Zobacz także: Liga Narodów: Porażka reprezentacji Polski w Amsterdamie
Polki są liderkami grupy D po trzech rozegranych spotkaniach. W kwietniu miały grać z Azerbejdżanem i Mołdawią, a w czerwcu – z Hiszpanią. Eliminacje zostały jednak przerwane, a europejska federacja przeniosła finały ME w Anglii o rok, na lato 2022.
Drużyna trenera Stępińskiego tegoroczną cześć eliminacji rozpoczęła od dwóch wygranych po 5:0 – w Warszawie z Mołdawią i w Baku z Azerbejdżanem.
Polki miały zainaugurować walkę o ME wyjazdowym meczem z Czeszkami 3 września 2019. Dzień przed spotkaniem zostało ono - z powodu zatrucia pokarmowego przeciwniczek – przełożone. W efekcie biało-czerwone wystartowały do walki o ME od listopadowego bezbramkowego remisu z wyżej notowaną Hiszpanią w Lublinie.
W eliminacjach ME uczestniczy 47 zespołów. Debiutantami są Cypr i Kosowo. Zwycięzcy dziewięciu grup i trzy najlepsze drużyny z drugich miejsc awansują do ME bezpośrednio. Pozostałe sześć ekip z drugich pozycji zagra w barażach o trzy ostatnie przepustki do turnieju finałowego. Stawkę 16 uczestników uzupełni gospodarz - Anglia.
Finały zostaną rozegrane w dniach 6-31 lipca 2022 w Anglii.