Mateusz Gamrot: Wspinam się na kolejny szczyt, tym razem najwyższy na świecie
- Dziewiętnaście lat bardzo ciężkiej pracy zostało zwieńczone tym, że mogłem podpisać kontrakt z UFC. Wspinam się na kolejny szczyt, tym razem najwyższy na świecie - mówił Mateusz Gamrot przed debiutem w organizacji UFC.
Były mistrz KSW w wadze lekkiej zdradził, że kilka dni po walce otrzymał kilka ofert z różnych organizacji. Niemniej jednak, priorytetem dla "Gamera" było przejście do UFC.
- Po ostatniej mojej walce w KSW dałem sobie kilka dni przerwy. Potem zaczęły spływać oferty z całego świata. Nie jest jednak tajemnicą, że od początku celowałem w UFC - tłumaczył.
ZOBACZ TAKŻE: UFC: Covington pokonał Woodleya w walce wieczoru
Niepokonany w zawodowym MMA Gamrot podkreślił, jak ważną rolę w jego negocjacjach z amerykańskim gigantem odegrała Joanna Jędrzejczyk. Ponadto zawodnik z Kudowy-Zdroju odniósł się do faktu, iż pojedynek z Magomedem Mustafaevem będzie jego trzecim w ciągu zaledwie kilku miesięcy.
- Brawa i wyrazy wdzięczności dla Asi. Ona była pośrednikiem w rozmowach z UFC. Szkoda, że tak szybko trafia się ten debiut, aczkolwiek jest duża motywacja, więc nie ma mowy o rozluźnieniu - zapewniał.
Była mistrzyni UFC w wadze słomkowej pomaga "Gamerowi" w interesach, ale nie jest jego menadżerką. Gamrot obecnie jest na etapie poszukiwania agenta.
- Ona jest czynną zawodniczką, dodatkowo ma dużo rzeczy na głowie, więc nie chce zajmować się menadżerką, ale bardzo mi pomaga. Nie mam obecnie menadżera. Chciałbym mieć menadżera, który zajmuje się nie tylko przekazywaniem komunikatów od organizatora, ale też zajmuje się m.in. moim PR-em - zwrócił uwagę nowy nabytek organizacji UFC.
Całość w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl