Magiera: Inauguracja na miarę oczekiwań
Na naszą ligę siatkarek można czasami ponarzekać, bo patrząc na te rozgrywki z perspektywy ostatnich kilku sezonów, można dojść do wniosku, że to jedna z najbardziej przewidywalnych siatkarskich lig na świecie, gdyż wytypowanie zwycięzcy danego meczu nie jest zadaniem jakoś wybitnie trudnym. Nowy sezon pod nowym szyldem za sprawą inauguracyjnej kolejki pokazuje, że jednak wcale tak być nie musi. Rozgrywki TauronLigi ruszyły na całego i od razu rozpoczęły się z wysokiego „C”.
Na dzień dobry beniaminek rozgrywek Joker Świecie przejechał się po Grocie Budowlanych Łódź niczym bolid Formuły 1 przy jakiejś dość mocno wysłużonej... furmance. I sam wynik meczu 0:3 być może dziwić nie powinien, bo to się przecież zdarza, ale to co zaprezentowały łodzianki - mające duże aspiracje - jest co najmniej zastanawiające. Fakt faktem, odmłodzona drużyna, najpewniej najmłodsza w lidze (średnia wieku drużyny 21,8 lat) i złożona z nowych siatkarek z pewnością potrzebuje trochę czasu, aby wejść na właściwą ścieżkę, ale z drugiej strony, te młode siatkarki to przecież reprezentantki Polski, czy też zawodniczki aspirujące do gry w kadrze i choćby z tego powodu nie tyle, że nie wypada im przegrywać u siebie 0:3, ile styl, albo jego brak, zwyczajnie nie przystoi. 42 błędy w trzech setach w meczu u siebie z beniaminkiem rozgrywek, to jakby powiedział nieżyjący już niestety wybitny trener Andrzej Niemczyk, siatkarski kryminał.
ZOBACZ TAKŻE: Zwycięstwo Developresu na inaugurację
W tym miejscu oczywiście gratulacje dla Jokera, który pokazał, że prawdziwą siłą jest drużyna. Pewnie, że nie ma co po jednym meczu wysnuwać daleko idących wniosków, ale jedno można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć. Klub ze Świecia stać na to, aby sprawić w rozgrywkach jeszcze niejedną niespodziankę. I z tego powodu trzeba się cieszyć, bo z tymi beniaminkami na przestrzeni szesnastu już lat naszej zawodowej ligi bywało bardzo różnie.
W zgodnej opinii ekspertów i fachowców głównym faworytem rozgrywek jest Grupa Azoty Chemik Police. I to prawda. Nie zmienia tego fakt, że policzanki zanotowały na inaugurację falstart przegrywając mecz w Legionowie z DPD Legionovią 2:3. Paradoksalnie ten wynik i ten mecz może dużo dać całej lidze i wszystkim zespołom w niej rywalizującym, bo pokazuje, że tego Chemika można pokonać. Warunek jest jeden - trzeba mieć wiarę, to po pierwsze, i po drugie - trzeba być cierpliwym, tak jak siatkarki Legionovii w piątkowe późne popołudnie.
ZOBACZ TAKŻE: Tauron Liga będzie bardzo wyrównana
Najważniejsze jest jednak to, że już od pierwszej kolejki TauronLigi jest ciekawie - porażka ŁKS-u u siebie z BKS-em 0:3 jest tego kolejnym przykładem - i oby tak dalej. Cieszy fakt, że w rozgrywkach pokazuje się coraz więcej młodych siatkarek, które bez żadnych kompleksów wychodzą na boisko. Inauguracyjna kolejka pokazała, że może to być zdecydowanie najciekawszy sezon naszej kobiecej ligi od lat. I życzmy sobie wzajemnie, żeby tak właśnie było.
Przejdź na Polsatsport.pl