Marcel Ponitka przed Ligą VTB: Każde zwycięstwo będzie sukcesem
Mistrz Polski Stelmet Enea BC środowym meczem w St. Petersburgu z Zenitem, z Mateuszem Ponitką w składzie, rozpocznie rywalizację w Zjednoczonej Lidze VTB. - Każde zwycięstwo będzie sukcesem - powiedział Marcel Ponitka, czołowy koszykarz zielonogórzan, a także brat wspomianego wcześniej Mateusza. Stelmet trzeci raz z rzędu zagra w międzynarodowej lidze, która dla klubów z Rosji jest najwyższą klasą rozgrywkową, a jej zwycięzca zdobywa tytuł mistrza kraju.
- Lepszy niż przed rokiem początek sezonu w ekstraklasie to dobry znak, ale polska liga się zmieniała z powodu pandemii koronawirusa. Czekamy więc na początek sezonu VTB, to będzie egzamin dla zespołu. Oczywiście dobre występy w Energa Basket Lidze i pięć zwycięstw z rzędu dają nam dodatkową energię i motywację przed rozgrywkami w lidze rosyjskiej - powiedział Ponitka.
W minionym sezonie po raz pierwszy w historii rozgrywek VTB nie wyłoniono mistrza. Sezon z powodu pandemii przerwano 27 marca i nie dokończono go. Stelmet był na wysokim, szóstym miejscu z dorobkiem ośmiu zwycięstw i 11 porażek. Lider Chimki Moskwa miał bilans (18-1).
ZOBACZ TAKŻE: Stelmet Enea ciągle niepokonany!
- Cała Europa straciła, jeśli chodzi o budżety klubów, a liga VTB chyba wręcz przeciwnie. Wydaje się, że wykorzystała sytuację, a może czołowe ekipy mają jeszcze wyższe środki. Zdajemy sobie sprawę, że zagramy z potentatami, więc o każdą wygraną będzie naprawdę trudno, a każde zwycięstwo będzie sukcesem - dodał 23-letni koszykarz.
Zawodnik występujący na pozycji rozgrywającego lub rzucającego obrońcy wie, że rywalizacja w VTB to nie tylko mocni rywale.
- Logistyka i długie podróże, szczególnie teraz, przy obostrzeniach w pandemii, na pewno dadzą się nam we znaki. Myślę, że koledzy z drużyny, a przecież mamy praktycznie cały nowy zespół, bo z poprzedniego składu zostało tylko trzech zawodników, nie wiedzą jeszcze co ich czeka w związku z występami w VTB i łączeniu ich z polską ligą. W minionym sezonie kilka razy postraszyliśmy mocnych rywali z Rosji, ale i dostawaliśmy w niektórych spotkaniach "baty". Mieliśmy jednak świadomość z kim się mierzymy i nie wpływało to na psychikę. Czy w tym sezonie będzie tak samo? Mamy inną drużyn, ale wierzę, że sobie poradzimy - podkreślił.
Ponitka nie traktuje inauguracyjnego spotkania z Zenitem, w barwach którego występuje jego starszy brat Mateusz, jako indywidualnego wyzwania.
- Nie patrzę na to spotkanie indywidualnie, a na rywala jakoś specjalnie, bo gra tam brat. Czeka nas otwarcie sezonu z silnym zespołem i tyle. Tak naprawdę to jedyne znaczenie ma fakt, że będą problemy z podróżą i pewnie zajmie ona więcej czasu niż w normalnych warunkach, bo będziemy musieli lecieć z przesiadkami - ocenił.
Rozgrywający Stelmetu imponuje formą na początku sezonu EBL. Stał się podstawowym koszykarzem zespołu chorwackiego trenera Żana Tabaka. Przebywa na parkiecie średnio 29 minut, najdłużej po Duńczyku Gabrielu Lundbergu - 30. Wyróżnia się dobrą obroną, jest piątym strzelcem (średnio 10,8 pkt), czwartym zbierającym (4,0), trzecim w liczbie asyst (4,8) i najlepszym przechwytującym (3,0) ekipy. W tym ostatnim elemencie gry lepszą od niego średnią w całej lidze ma tylko Mateusz Zębski z Kinga Szczecin - 3,75.
ZOBACZ TAKŻE: Energa Basket Liga. Marcin Stefański: W derbach trzeba się bić do upadłego
- Może pięć pandemicznych miesięcy z inną aktywnością pomogło mi powrócić do mentalnej i fizycznej formy. Czuję świeżość w tym co robię, choć treningi w porównaniu do tego co było przed rokiem są takie same. Trener Tabak wie, kiedy "przykręcić śrubę", a kiedy odpuścić. Na naszą dobrą formę pracuje zresztą cały sztab - dodał.
Stelmet to trzeci polski klub występujący w założonej w 2009 roku VTB, po Asseco Gdynia i PGE Turowie Zgorzelec. Sezon zasadniczy 12. edycji rozgrywek z udziałem 13 ekip rozpoczął się 20 września spotkaniem Chimki Moskwa - Zenit (67:79), a ma zakończyć 25 kwietnia 2021. Po nim osiem najlepszych drużyn będzie rywalizować w play off o mistrzostwo Rosji.