Jan Błachowicz: Obowiązki medialne nie wybiły mnie z rytmu
- Nie wychodzę na dłużej zewnątrz, gdyż warunki nie są dla mnie. Nie chcę tracić energii. Wychodzę na chwilę na taras, ale głównie przemieszczam się po hotelu - mówił Jan Błachowicz, który przebywa już na Fight Island i przygotowuje się do sobotniego starcia mistrzowskiego z Dominickiem Reyesem.
Zanim "Cieszyński Książę" dotarł na wyspę Yas, on i jego sztab musieli przejść szereg procedur związanych z reżimem sanitarnym. Jak twierdzi, był przygotowany na te okoliczności.
- Wiedziałem, że tak będzie, dlatego podkręciliśmy tempo pod koniec przygotowań. Gdy przylecieliśmy do Abu Dabi, wróciliśmy do starego rytmu. To już jest końcówka, tu już nic się nie zmieni - tłumaczył pretendent do tytułu mistrza UFC.
ZOBACZ TAKŻE: UFC 253: Jan Błachowicz otrzymał wsparcie od podopiecznych fundacji "Cancer Fighters"
Walka mistrzowska wiąże się z licznymi obowiązkami medialnymi. Błachowicz podkreślił, że większość z nich realizuje on-line i nie wpływają one negatywnie na jego koncentrację przed najważniejszym pojedynkiem w karierze.
- Tak to ustawiłem pod siebie, żeby skupić się na treningu, nie wybiło mnie to z rytmu - wyjaśniał.
Cała rozmowa Dominika Durniata z Janem Błachowiczem w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl