Jan Lodzik przed Babilon MMA 16: Będziemy się bić bezpardonowo
- Nadal zostaję w boksie, lecz dostałem propozycję walki w rodzinnym mieście. Po ostatniej walce trenowałem kick-boxing i padła ta propozycja - mówił przed galą Babilon MMA 16 Jan Lodzik. Zawodnik z Legionowa w ostatnim czasie poświęcił się karierze pięściarskiej, lecz ostatecznie zdecydował się wrócić do formuły K-1.
Na piątkowej gali "Iron" zmierzy się z Mateuszem Białeckim, z którym już wcześniej kilkukrotnie walczył na różnych turniejach kickboxerskich.
- Z moim rywalem walczyłem na starcie naszych karier, gdy mieliśmy ok. 17 lat. Później spotkaliśmy się na Pucharze świata w Austrii
Jutro idę go zbić. Obaj się podjęliśmy tego zadania. Nie będzie żadnych ustępstw, choć szanujemy się i tak pozostanie - podkreślił.
ZOBACZ TAKŻE: Dana White dla Polsatu Sport: UFC w Polsce? To możliwe
Jak zaznacza, powrót do formuły K-1 nie będzie stanowił dla niego problemu.
- Łatwiej mi przejść z powrotem do K-1. W boksie nie czuję się jeszcze tak swobodnie jak w kick-boxingu. Czasami na roztrenowaniu robię sobie walki z cieniem z użyciem kopnięć. Kopię bardzo mocno i wszyscy się o tym przekonają. Mateusz też - zapowiedział.
Lodzik stwierdził, że nie obawia się kopnięć swojego rywala. Jako doświadczony kick-boxer wie, jak poradzić sobie z tym elementem walki.
- Mam swoją taktykę, ale nie zdradzę jej. Będziemy się bić bezpardonowo. Jestem doświadczonym zawodnikiem w kick-boxingu, wiem jak wyeliminować to zagrożenie - zakończył.
Całość w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl