Czesław Michniewicz połowicznie zadowolony z debiutu w Legii. "Momenty były, ale to jeszcze za mało"
Piłkarze Legii Warszawa wygrali u siebie z kosowską Dritą Gnjilane 2:0 (2:0) i awansowali do ostatniej, 4. rundy kwalifikacji Ligi Europy. W niej 1 października zmierzą się u siebie z azerskim Karabachem Agdam. Debiutujący w roli trenera stołecznej ekipy - Czesław Michniewicz zadowolony był z awansu, ale ze stylu gry nie do końca.
- Momentami graliśmy tak, jak chciałem, ale było także dużo chwil, nad którymi musimy bardzo pracować. Momenty były, ale to jest jeszcze za mało. Czasu na przygotowania mieliśmy mało i teraz musimy jeszcze mocniej pracować przed starciem w czwartej rundzie. Interesuje mnie dynamika w grze, więcej ruchu w budowaniu gry i po stracie piłki. Mieliśmy fajne momenty, podchodziliśmy wysoko pressingiem, wiedzieliśmy, że Drita lubi grać od tyłu i nie chcieliśmy oddawać jej pola. Parę razy goście wyszli jednak spod pressingu i to dla nas sygnał do pracy - zaznaczył trener Michniewicz.
ZOBACZ TAKŻE: Bożydar Iwanow: "Czyste kapcie" Michniewicza
Nowy szkoleniowiec Legii wyraził zadowolenie z tego, że będzie miał dużo materiału do analizy. - Mecz sfilmowaliśmy z trzech kamer, więc mamy materiał do analizy. Wcześniej pracowaliśmy na schematach z kadry U-21, teraz mamy już własny materiał poglądowy - stwierdził 50-latek.
Michniewicz oraz jego sztab koncentrują się już na kolejnym przeciwniku, którym będzie azerski Karabach Agdam. - Musimy dokładnie przeanalizować nasz mecz i operacja Karabach rozpocznie się od soboty. Myślę, że w niedzielę będziemy mieli gotowy materiał na temat naszego przeciwnika. Będziemy pracować, by móc zawalczyć o grupę Ligi Europy - zakończył.
Powrót na zwycięski szlak!🏆💪#LEGDRI 2️⃣:0️⃣ pic.twitter.com/xona6h8xzz
— Legia Warszawa 👑 (@LegiaWarszawa) September 24, 2020
Drita z Legią mogła zmierzyć się już w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, ale w rundzie wstępnej w rywalizacji z Linfield FC została ukarana walkowerem za zbyt późne wykrycie zakażenia koronawirusem w swoich szeregach. Z mistrzem Irlandii Północnej "Wojskowi" wygrali 1:0.
Później mistrz Polski uległ Omonii Nikozja 0:2 i pucharową rywalizację kontynuuje w Lidze Europy. Karabach natomiast w 3. rundzie eliminacji LM został wyeliminowany przez norweskie Molde FK.
W eliminacjach drużyny rozgrywają tylko po jednym spotkaniu zamiast rywalizować w tradycyjnym systemie mecz i rewanż. To efekt pandemii koronawirusa oraz faktu, że rozgrywki rozpoczynają się z opóźnieniem. Finał LE sezonu 2020/21 ma się odbyć w Gdańsku.
Przejdź na Polsatsport.pl