La Liga: FC Barcelona, Atletico, Sevilla wkraczają do gry
Z racji udziału w europejskich pucharach piłkarze Barcelony, Atletico Madryt i Sevilli z opóźnieniem wkraczają do walki o mistrzostwo Hiszpanii. Najtrudniejszy start czeka "Dumę Katalonii", która w 3. kolejce podejmie Villarreal. Real Madryt zagra z Betisem Sewilla.
Wyzwanie dla Barcelony jest duże nie tylko ze względu na klasę rywala - "Żółta Łódź Podwodna" znacznie wzmocniła się w letnim okienku transferowym, pozyskując m.in. utytułowanego trenera Unaia Emery'ego. W stolicy Katalonii jeszcze nie ustała burza po przegranej walce o tytuł z Realem Madryt, a przede wszystkim dotkliwej porażce z Bayernem Monachium 2:8 w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ TAKŻE: Bundesliga: Czy Hoffenheim przeciwstawi się rozpędzonemu Bayernowi?
W efekcie jeden z najlepszych piłkarzy w historii Lionel Messi zgłosił zamiar odejścia z klubu. Wiele wskazuje na to, że jednak w nim pozostanie, ale z drużyną rozstało się kilku innych ważnych zawodników: Urugwajczyk Luis Suarez, Chorwat Ivan Rakitic, Chilijczyk Arturo Vidal, Portugalczyk Nelson Semedo i Brazylijczyk Arthur. Żadnych poważnych wzmocnień składu nie było, nie licząc Bośniaka Miralema Pjanica z Juventusu Turyn.
"Nie mógłbym wyobrazić sobie Barcelony bez Leo i trzymam kciuki, że jednak zostanie. Wydaje mi się, że teraz ma tyle samo ambicji i entuzjazmu co zawsze" - ocenił kolega Messiego z zespołu Sergi Roberto.
Spotkanie na Camp Nou, które zaplanowano na niedzielę na godzinę 21, zakończy tę kolejkę La Ligi. Wcześniej zadebiutują w tym sezonie ekipy Atletico Madryt (godz. 16) i Sevilli (18.30), których rywalami będą, odpowiednio, prowadząca w tabeli Granada i beniaminek Cadiz.
Na ławce trenerskiej gospodarzy w Madrycie zabraknie trenera Diego Simeone; Argentyńczyk wciąż przebywa w izolacji po pozytywnym wyniku badania na koronawirusa.
Broniący tytułu "Królewscy" już w tym sezonie wystąpili, ale nie zaprezentowali się najlepiej. Przed tygodniem tylko zremisowali w San Sebastian z Realem Sociedad 0:0. W sobotę o godz. 21 znów zagrają na wyjeździe, tym razem z Betisem - ostatnim ligowym rywalem, z którym przegrali (1:2).
Miało to miejsce na tym samym stadionie 8 marca, tuż przed zawieszeniem rozgrywek z powodu pandemii. Po pauzie podopieczni francuskiego trenera Zinedine'a Zidane'a odnieśli 10 zwycięstw z rzędu i zapewnili sobie tytuł. Później przytrafiły im się dwa remisy - z Leganes 2:2 na zakończenie poprzedniego sezonu i z Realem Sociedad na początek obecnego.
"Po okresie przygotowawczym i dwóch pierwszych kolejkach wydaje mi się, że mamy solidny zespół. Trochę brakuje nam jeszcze precyzji przy wykończeniu akcji, ale drużyna gra spokojnie i nie brakuje jej zaangażowania" - uważa chilijski szkoleniowiec Betisu Manuel Pellegrini.
Jedyny Polak w hiszpańskiej ekstraklasie Damian Kądzior może zaprezentować się w niedzielę o 14. Wówczas jego ekipa Eibar podejmie Athletic Bilbao.
Przejdź na Polsatsport.pl