Media w Hiszpanii: Sevilla w Budapeszcie poległa z honorem
Hiszpańskie media wysoko oceniają postawę Sevilli w czwartkowym meczu o Superpuchar UEFA przeciwko Bayernowi Monachium. Wskazują, że pomimo porażki 1:2 piłkarze trenera Julena Lopetegueiego polegli dopiero po dogrywce i zrobili to z honorem.
Relacjonujące mecz "Radio Marca" zaznacza, że niewielu kibiców spodziewało się, że pojedynek w Budapeszcie będzie tak bardzo wyrównany, gdyż rywalem Andaluzyjczyków był "silny" Bayern Monachium.
- Zagrali dzielnie do końca - podsumowała postawę zespołu Sevilli madrycka rozgłośnia sportowa, która dodała, porażka z "niemiecką machiną" dopiero po dogrywce to zasługa mądrej taktyki opracowanej przez trenera Lopeteguiego.
Także radio "Cadena Ser" zauważyło, że były selekcjoner hiszpańskiej reprezentacji może uznać za sukces postawę swoich podopiecznych w czwartkowym pojedynku.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski nominowany do nagrody "Piłkarz Roku UEFA"
Madrycka rozgłośnia zaznaczyła jednak, że ostatnie słowo należało do szkoleniowca Bayernu Monachium Hansiego Flicka, który we właściwym momencie wprowadził w dogrywce na boisko Javiego Martineza. Były reprezentant Hiszpanii kilka chwil później pokonał bramkarza Sevilli, zapewniając mistrzowi Niemiec i zdobywcy Pucharu Europy zwycięstwo w tegorocznym Superpucharze UEFA.
Rozgłośnia "Cadena Ser" oraz portal sportowego dziennika "AS", który nazywa ekipę z Sewilli "bohaterami bez Superpucharu", odnotowały większą aktywność Roberta Lewandowskiego podczas czwartkowego spotkania w Budapeszcie niż podczas sierpniowego finału Ligi Mistrzów w Lizbonie.
Hiszpańscy komentatorzy nie kryją podziwu dla asysty Lewandowskiego, po której Leon Goretzka zdobył w pierwszej połowie meczu gola dla ekipy z Monachium. Przypominają, że radość z bramki strzelonej przez Polaka w drugiej części trwała krótko, gdyż arbiter dopatrzył się pozycji spalonej.