Bundesliga: Bayern Monachium upokorzony przez Hoffenheim!
Sensacja w Sinsheim! Bayern Monachium przegrał w drugiej kolejce Bundesligi z TSG 1899 Hoffenheim 1:4. Zwycięzców Ligi Mistrzów pogrążyły bramki Ermina Bicakcica, Munasa Dabbura oraz dwa trafienia Andreja Kramarcia. Gola honorowego dla gości strzelił Joshua Kimmich. Robert Lewandowski na boisku pojawił się w drugiej połowie.
Robert Lewandowski podobnie jak strzelec pierwszego gola w Superpucharze Niemiec Leon Goretzka rozpoczęli spotkanie na PreZero Arena w Sinsheim na ławce rezerwowych. W ich miejsce od pierwszej minuty pojawił się Holender Joshua Zirkzee oraz Francuz Corentin Tolisso.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski zachwycony po triumfie. Nazwał Bayern „Super teamem”
Brak najlepszego strzelca Bayernu ostatnich lat był odczuwalny na boisku od samego początku. Podopieczni Hansa-Dietera Flicka nie mieli pomysłu na grę w ofensywie. Z kolei gospodarze z werwą i bez kompleksów weszli w mecz. Po kwadransie wyszli na prowadzenie za sprawą Ermina Bicakcica, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Dennisa Geigera.
Dziesięć minut później pachniało już sensacją, kiedy Munas Dabbur w sytuacji sam na sam podciął piłkę nad Manuelem Neuerem. Futbolówkę toczącą się do pustej bramki chcieli wybić jeszcze Jerome Boateng na spółkę z Davidem Alabą, ale było już za późno. Hoffenheim prowadził niespodziewanie z triumfatorem Ligi Mistrzów 2:0.
Bawarczykom przed przerwą udało się po części zniwelować starty. Technicznym strzałem sprzed pola karnego popisał się Joshua Kimmich. Oliver Baumann mógł tylko bezradnie patrzeć jak piłka odbija się od poprzeczki i wpada do siatki.
Wydawało się, że mistrzowie Niemiec pójdą za ciosem. Nic bardziej mylnego. Bliżej trzeciego trafienia byli piłkarze Sebastiana Hoenessa, którego wujkiem jest... honorowy prezydent Bayernu Uli Hoeness. Uderzenie Chorwata Andreja Kramarica sparował na słupek kapitan monachijczyków.
Pięć minut po zmianie stron napastnik "Wieśniaków" Dabbur zmarnował dwie stuprocentowe sytuacje na podwyższenie prowadzenia. Bawarczycy odpowiedzieli chwilę później. Strzał Zirkzee na poprzeczkę sparował Oliver Baumann.
Po niespełna godzinie gry na boisku zameldowali się Lewandowski, a także Goretzka. Panowie jednak nie zmienili oblicza gry, a rywale grali coraz pewniej. Pod koniec spotkania Andrej Kramaric nie pozostawił złudzeń, która drużyna niedzielnego popołudnia była lepsza. Zdobył dwie bramki, z czego ostatnią z rzutu karnego. Łącznie chorwacki snajper ma na koncie już pięć goli w obecnych rozgrywkach Bundesligi.
To pierwsza porażka Bawarczyków od 7 grudnia 2019 roku. Wówczas zespół Flicka przegrał w Moenchengladbach z miejscową Borussią 1:2.
Po dwóch kolejkach na szczycie tabeli jest Hoffenheim. Broniący tytułu monachijczycy zajmują szóstą lokatę.
TSG 1899 Hoffenheim – Bayern Monachium 4:1 (2:1)
Bramki: Ermin Bicakcic (16’), Munas Dabbur (24’), Andrej Kramaric (77'), (90'+2) – Joshua Kimmich 36’
TSG 1899 Hoffenheim: Oliver Baumann - Stefan Posch, Kevin Vogt, Ermin Bicakcic (39' Robert Skov) - Kevin Akpoguma, Dennis Geiger (58' Ihlas Bebou), Diadie Samassekou, Pavel Kaderabek - Christoph Baumgartner (59' Mijat Gacinovic), Andrej Kramaric, Munas Dabbur (80' Florian Grillitsch)
Bayern Monachium: Manuel Neuer – Benjamin Pavard (57' Leon Goretzka), Jerome Boateng, David Alaba, Alphonso Davies – Joshua Kimmich, Corentin Tolisso (72' Jamal Musiala) – Thomas Mueller – Serge Gnabry, Joshua Zirkzee (57' Robert Lewandowski), Leroy Sane (73' Kingsley Coman)
Żółte kartki: Dennis Geiger, Christoph Baumgartner, Andrej Kramaric - Manuel Neuer, Jerome Boateng
Sędzia: Benjamin Brand
Stadion: PreZero Arena (Sinsheim)
Przejdź na Polsatsport.pl