Wzruszony Błachowicz po zdobyciu pasa UFC. "Wtedy wiedziałem, że będzie po nim"
- Zrobiłem swoją robotę. Wykonałem to co przygotowaliśmy i mogę wracać do domu - powiedział po gali UFC 253 Jan Błachowicz. Nowy czempion kategorii półciężkiej nie krył wzruszenia po zdobyciu mistrzowskiego pasa.
W pierwszej rundzie Polak naruszył swojego rywala mocnymi middle-kickami. Od tego momentu pojedynek zaczął układać się pod dyktando Błachowicza.
- Jak poczułem, że to kopnięcie weszło, Reyes zwolnił. Jak zobaczyłem w drugiej rundzie, że złamałem mu nos, wiedziałem, że niedługo będzie po nim - opisywał "Cieszyński Książę"
Nowy mistrz UFC zdradził, że jego dobra forma wynikała z solidnie przepracowanego okresu przygotowawczego.
- Byłem dobrze przygotowany. Ten okres sparingowy był bardzo intensywny. Klubowi koledzy stawiali mi bardzo duży opór. Miałem też dobry gameplan opracowany z trenerami - tłumaczył.
ZOBACZ TAKŻE: Jan Błachowicz - Dominick Reyes. Skrót walki (WIDEO)
Błachowicz walczy w UFC od 2014 roku. Przez sześć lat polski zawodnik przeżywał wzloty i upadki. Jak twierdzi, kluczem do sukcesu w jego przypadku jest wielka wiara we własne możliwości.
- Trzeba wierzyć, nie poddawać się, iść do przodu. Tyle wsparcia nigdy przed walką nie miałem. Kiedyś nie było kolorowo, ale ta wiara dała mi to wszystko co mam obecnie - wyjaśniał.
"Cieszyński Książę" wyraził również chęć walki z Jonem Jonesem. Ponadto podkreślił, że w najbliższym czasie zostanie ojcem i na tym obecnie chciałby się skupić.
- W grudniu zostanę ojcem. Wszyscy skupiali się na mnie, teraz muszę się skupić na swojej narzeczonej i na dziecku - powiedział.
Na koniec Błachowicz stwierdził, że pasa z bioder nie zdejmie przez najbliższy miesiąc.
Całość w poniższym materiale wideo. Rozmawiał Dominik Durniat.
Przejdź na Polsatsport.pl