French Open: Popisowy mecz Rafaela Nadala w trzeciej rundzie
Rozstawiony z "dwójką" Rafael Nadal w efektownym stylu pokonał Włocha Stefano Travaglię 6:1, 6:4, 6:0 w 3. rundzie wielkoszlemowego French Open. Słynny hiszpański tenisista wykonał kolejny krok w kierunku zdobycia 13. tytułu w tej imprezie i poprawy własnego rekordu.
Nadal zapisał na swoim koncie dziewięć pierwszych punktów w piątkowym pojedynku, a po 23 minutach dołożył do tego zwycięstwo w inauguracyjnym secie. Całkowicie zdominował Travaglię, który w tej części spotkania rozstrzygnął na swoją korzyść jedynie sześć akcji. W drugiej odsłonie będący 74. rakietą świata Włoch zaczął posyłać piłkę w głąb kortu, czym sprawił nieco kłopotów faworytowi. Kluczowe okazało się przełamanie w siódmym gemie. Trzecia partia była niemal lustrzanym odbiciem pierwszej. Zawodnik z Italii nie był w stanie postawić się Hiszpanowi i zdobył łącznie zaledwie osiem punktów.
– Wynik jest taki, a nie inny, bo wiele rzeczy zrobiłem dobrze. Chodziłem do siatki częściej, grałem bardziej agresywnie. To był mój najlepszy mecz w tej edycji Roland Garros – podsumował Nadal.
Zobacz także: French Open: Iga Świątek w 1/8 finału. Będzie rewanż z Simoną Halep
Nazywany "królem Paryża" i "królem kortów ziemnych" tenisista w poprzednim sezonie triumfował zarówno w stolicy Francji, jak i w US Open. W tym, ze względu na pandemię koronawirusa, pierwszy z turniejów został przełożony na jesień i rozpoczął się zaledwie dwa tygodnie po zakończeniu zmagań w Nowym Jorku. 34-letni zawodnik z Majorki, by lepiej przygotować się do zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa i w obawie przed podróżą do USA w związku z Covid-19, postanowił wystartować wyłącznie na "mączce".
Nadal triumfował w Paryżu w latach: 2005-08, 2010-14, 2017-19. Nikt inny nie wygrał 12 razy tej samej imprezy wielkoszlemowej w grze pojedynczej. Mający w dorobku 19 tytułów tej rangi Hiszpan mierzy teraz też w wyrównanie rekordu wszech czasów w męskim singlu, który należy do Szwajcara Rogera Federera.
O awans do ćwierćfinału tegorocznej edycji zmierzy się z Sebastianem Kordą. Zajmujący 213. miejsce w rankingu ATP Amerykanin do głównej drabinki dostał się z kwalifikacji. Zwycięstwo w meczu otwarcia French Open z Włochem Andreasem Seppim było jego pierwszą wygraną w głównej drabince w profesjonalnym tourze. W drugiej rundzie zaś błysnął, odprawiając rozstawionego z "21" rodaka Johna Isnera.
20-letni zawodnik z USA jest synem Petra Kordy, finalisty paryskiej imprezy z 1992 roku. W przeszłości był liderem światowego rankingu juniorów. W 2018 roku triumfował w tej kategorii wiekowej w wielkoszlemowym Australian Open i dotarł do półfinału French Open.
Przejdź na Polsatsport.pl