Grand Prix na żużlu: Max Fricke wygrał w Toruniu, Bartosz Zmarzlik wciąż liderem cyklu

Żużel
Grand Prix na żużlu: Max Fricke wygrał w Toruniu, Bartosz Zmarzlik wciąż liderem cyklu
fot. Cyfrasport
Max Fricke wygrał w Toruniu.

Australijczyk Max Fricke wygrał siódmą eliminację żużlowej Grand Prix rozegraną w Toruniu. Drugie miejsce zajął Maciej Janowski, trzeci był Brytyjczyk Tai Woffinden, a czwarty Bartosz Zmarzlik, który przed sobotnim finałem rywalizacji wciąż prowadzi w klasyfikacji.

Początek piątkowych zawodów to zmienne szczęście biało-czerwonych. Najpierw w trzecim biegu Zmarzlik już na 15. metrze był o pół motocykla przed rywalami, a wypracowanego w pierwszym łuku drugiego miejsca nie oddał do mety Patryk Dudek. Chwilę później w niesamowicie mocnej stawce rywali swoją szansę w pełni wykorzystał Janowski. „Magic” świetnie wyszedł spod taśmy z pierwszego pola i trzymając krawężnik dowiózł cenne trzy punkty na otwarcie. Wśród walczących o medale rywali Zmarzlika tylko Szwed Fredrik Lindgren dobrze rozpoczął zawody na Motoarenie, przywożąc dwa oczka.

 

Inaczej wyglądała kolejna seria w wykonaniu biało-czerwonych. Podbite przednie koło na „rynnie” wewnątrz toru spowodowało wybicie z rytmu jazdy i upadek Zmarzlika. Słabszy start Dudka nie przyniósł Polakowi żadnego punktu. Tylko Janowski, po zaciętej walce z Duńczykiem Leonem Madsenem, na metę wpadł drugi. Wraz ze Słoweńcem Matejem Zagarem popularny „Magic” prowadził po dwóch seriach.

 

Rywalizacja na Motoarenie nabierała kolorów. Świetny Janowski, w miarę spokojny po upadku Zmarzlik, wciąż szukający Dudek, przebudzony Rosjanin Emil Sajfutdinow oraz skrzętnie zbierający punkty Australijczyk Max Fricke oraz Lindgren i Woffinden. Tak wyglądały zawody w Toruniu po trzech seriach. Samotnym liderem w tym momencie był „Magic” z ośmioma punktami na koncie i o jeden wyprzedzał Lindgrena. Dalej aż pięciu żużlowców z sześcioma oczkami, co pokazywało jak zacięta jest walka o punkty.

 

Dwa nieudane starty lidera klasyfikacji spowodowały, że ten ostatni Zmarzlik musiał nie tylko wygrać, ale także poczekać na rozstrzygnięcia w innych biegach. Tym bardziej, że najgroźniejsi rywale do złotego medalu, Woffinden i Lindgren byli pewni dalszego udziału w zawodach. Na szczęście Polak zajął ostatnie, ósme miejsce premiowane awansem do półfinałów. Mimo zdobycia dziewięciu punktów z dalszej rywalizacji odpadli Rosjanin Artiom Łaguta i Australijczyk Jason Doyle. Do ósemki nie awansował Słoweniec Zagar, który dobrze rozpoczął turniej w grodzie Kopernika. Na przeciwnym biegunie był Janowski, który z 12 punktami wygrał fazę zasadniczą. Stawkę półfinałów uzupełnili Sajfutdinow, Fricke, Madsen i Słowak Martin Vaculik. Po serii zasadniczej rywalizację zakończył Dudek.

 

Swoją świetną dyspozycję w pierwszym półfinale potwierdził „Magic”, ale jeszcze lepiej od Polaka zaprezentował się Fricke, który po raz drugi w karierze „wjechał” do finału Grand Prix. Na przysłowiowe „żyletki” odbyła się rywalizacja chwilę później. Walkę rywali o awans z ostatniej pozycji oglądał po słabszym starcie Vaculik. Trzech pozostałych „aktorów” dało popis jazdy, a zwycięsko wyszli z niej Zmarzlik i Woffinden. Sajfutdinow musiał pogodzić się z końcem przygody w pierwszej odsłonie toruńskiej GP.

 

Ostatnia rywalizacja piątkowego wieczoru na Motoarenie rozpoczęła się dość równym wyjściem spod taśmy całej czwórki. Pierwszy łuk najlepiej rozegrał szybki w tym momencie Fricke, a podobną ścieżkę obrał Janowski. Do walki próbowali się jeszcze włączyć Woffinden i Zmarzlik, ale rywale skutecznie bronili swoje pozycje. Pierwszy na linii mety zameldował się Fricke, który w finale GP wystąpił dopiero drugi raz w karierze. Za nim przyjechał Janowski, a na najniższym stopniu podium stanął Woffinden. Zmarzlik, który w piątek zajął czwarte miejsce, dzięki udziałowi w finale utrzymał prowadzenie w klasyfikacji przed ostatnią, sobotnią eliminacją. Ma osiem punktów przewagi nad Woffindenem oraz dziesięć nad Lindgrenem. Polakowi niewiele brakuje do obrony tytułu sprzed roku, jednak trzeba pamiętać, że do zdobycia w ostatnim turnieju jest maksymalnie 20 punktów.

 

Walka toczy się jednak nie tylko o medale, ale także o miejsce w przyszłorocznej Grand Prix. Dzięki udziałowi w piątkowych półfinałach swoje szanse na walkę o miejsce w najlepszej szóstce mają jeszcze Słowak Vaculik i Rosjanin Sajfudinow. Drugi Rosjanin Łaguta po słabszym występie w grodzie Kopernika musi już raczej liczyć na przyznanie stałej dzikiej karty przez organizatora.

 

Wszystko rozstrzygnie się w sobotę także w Toruniu. Początek ostatniej, ósmej tegorocznej eliminacji zaplanowano na godz. 19.00.

 

Wyniki siódmej eliminacji GP w Toruniu:
 
1. Max Fricke (Australia)       - 20
2. Maciej Janowski (Polska)     - 18
3. Tai Woffinden (W. Brytania)  - 16
4. Bartosz Zmarzlik (Polska)    - 14
 
5. Emil Sajfutdinow (Rosja)     - 12
6. Fredrick Lindgren (Szwecja)  - 11
7. Martin Vaculik (Słowacja)    - 10
8. Leon Madsen (Dania)          - 9
9. Artiom Łaguta (Rosja)        - 8
10. Jason Doyle (Australia)     - 7
11. Matej Zagar (Słowenia)      - 6
12. Jack Holder (Austalia)      - 5
13. Patryk Dudek (Polska)       - 4
14. Mikkel Michelsen (Dania)    - 3
15. Antonio Lindback (Szwecja)  - 2
16. Niels-Kristian Iversen (Dania) - 1
 
 
Klasyfikacja GP po siódmej eliminacji w Toruniu: 
1. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 113 2. Tai Woffinden (W. Brytania) – 105 4. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 103 4. Maciej Janowski (Polska) - 89 5. Leon Madsen (Dania) – 79 6. Jason Doyle (Australia) – 76 ------ 7. Martin Vaculik (Słowacja) - 73 8. Emil Sajfutdinow (Rosja) – 72 9. Artiom Łaguta (Rosja) - 68 10. Max Fricke (Australia) – 60 11. Matej Zagar (Słowenia) - 43 12. Patryk Dudek (Polska) - 33 13. Niels Kristian Iversen (Dania) – 31 14. Mikkel Michelsen (Dania) – 30 15. Gleb Czugunow (Polska) - 16 16. Antonio Lindbaeck (Szwecja) – 14 17. Andres Thomsen (Dania) - 10 18. Jack Holder (Australia) - 5 19. Vaclav Milik (Czechy) - 1 20. Eduard Krcmar (Czechy) - 1.
RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie