Liga Europy: Polski bramkarz mógł wyrzucić Milan. Niesamowita seria rzutów karnych
W decydującym spotkaniu kwalifikacji Ligi Europy AC Milan mierzył się z Rio Ave, w którym gra polski bramkarz Paweł Kieszek. Portugalska drużyna była o krok od sprawienia sensacji remisując po dogrywce 2:2, ale w rzutach karnych górą byli piłkarze z Mediolanu i to oni zagrają w fazie grupowej europejskich rozgrywek.
Kibice AC Milan przeżyli w czwartkowy wieczór spore emocje, choć przed meczem wszystko zapowiadało łatwą przeprawę. Włoska drużyna miała rozegrać spotkanie 4. rundy kwalifikacji Ligi Europy z portugalskim Rio Ave i mimo braku w składzie Zlatana Ibrahimovicia (zakażony koronawirusem) nic nie przepowiadało problemów Milanu.
ZOBACZ TAKŻE: Royal Charleroi - Lech Poznań 1:2. Skrót meczu
Podopieczni Stefano Pioliego jako pierwsi wyszli na prowadzenie po tym jak w 51. minucie swoją okazję wykorzystał Alexis Saelemaekers. Broniącemu bramki Portugalczyków Pawłowi Kieszkowi nie pozostało nic innego jak wyjąć piłkę z własnej siatki.
Prowadzenie trwało nieco ponad 20 minut, bowiem po takim czasie do wyrównania doprowadził zespół Rio Ave. Udane dogranie z lewej strony wykorzystał Francisco Gerlades uderzając mocno pod poprzeczkę bramki Gianluigiego Donnarummy w 71. minucie spotkania. Remis na koniec regulaminowego czasu gry oznaczał dogrywkę, która jak się później okazało wcale nie miała być zakończeniem emocjonującego spotkania na Estádio dos Arcos.
Najpierw radość portugalskim kibicom dał Dala Gelson. Zaledwie 20 sekund po rozpoczęciu dogrywki napastnik Rio Ave wykorzystał zamieszanie w obronnych szeregach Milanu i precyzyjnie uderzył piłkę w długi róg. Piłkarze Stefano Piolego mogli być załamani, bowiem przez długi czas wynik nie ulegał zmianie. Dopiero na 10 sekund przed zakończeniem dogrywki uratował ich… piłkarz Rio Ave. Obrońca portugalskiej ekipy Toni Borevković zagrał ręką we własnym polu karnym, a jedenastkę wykorzystał Hakan Calhanoglu. Tym samym Turek miał dobre przetarcie przed nadchodzącą serią „jedenastek”, która miała zadecydować o tym, która drużyna zagra w Lidze Europy.
ZOBACZ TAKŻE: Legia Warszawa przegrała z Karabachem Agdam 0:3
Także ta faza spotkania była pełna emocji. Przez pierwsze siedem serii żaden ze strzelców nie pudłował. W ósmej pomylili się Lorenzo Colombo oraz Nelson Monte, więc rezultat utrzymywał się bez zmian. Do 10. kolejki podszedł także Paweł Kieszek, ale chybił podobnie jak bramkarz Milanu. Mecz rozstrzygnął dopiero 24. strzał w serii rzutów karnych. Aderlan Santos uderzył za blisko środka bramki Włochów, a jego strzał obronił Donnarumma. Tym samym piłkarze AC Milan mogli odetchnąć z ulgą i to oni znajdą się w fazie grupowej Ligi Europy.
Rio Ave - AC Milan(k) 2:2 po dogrywce (0:0; 1:1), karne 8-9
Bramki: 0:1 Alexis Saelemaekers (51), 1:1 Francisco Gerlades (72), 2:1 Gelson (91 - dogrywka), 2:2 Hakan Calhanoglu (120 - rzut karny w dogrywce)
Przejdź na Polsatsport.pl