PKO BP Ekstraklasa: Raków Częstochowa pewnie pokonał Wisłę Płock
W meczu otwierającym 6. kolejkę ekstraklasy swoje czwarte zwycięstwo odnieśli piłkarze Rakowa Częstochowa. Drużyna Marka Papszuna po zwycięstwie nad Wisłą Płock 3:0 ma już 13 punktów, tyle samo co prowadzący w tabeli Górnik Zabrze.
Częstochowianie piątkowy mecz rozpoczęli od swojego znaku firmowego, jakim w tym sezonie są szybko zdobywane gole. Nie minął bowiem kwadrans, a występujący w roli gospodarza w Bełchatowie podopieczni trenera Papszuna objęli prowadzenie. W zasadzie to pierwszą bramkę powinni zdobyć już w 10. minucie, ale w pojedynku sam na sam z Vladislavsem Gutkovskisem górą był bramkarz Wisły. Minutę później Krzysztofa Kamińskiego pokonał jednak Tomas Petrasek. Powołany do reprezentacji Czech obrońca potwierdził, że jest specjalistą od gry głową, wykorzystując dośrodkowanie Marcina Cebuli mimo asysty dwóch piłkarzy z Płocka.
Po drugiej stronie boiska szansę na zdobycie gola też miał obrońca, ale Damian Michalski w dobrej sytuacji nie trafił w bramkę. Płocczanom w całej pierwszej połowie nie udało się zresztą oddać celnego strzału, do tego nie kreowali sytuacji i nie próbowali za wszelką cenę odrobić straty. Z kolei gospodarze mimo posiadanej inicjatywy nie stworzyli klarownych okazji do podwyższenia prowadzenia, na czym przed przerwą straciło widowisko.
Zobacz także: Kolekcja rośnie. Robert Lewandowski zdobył 22. trofeum
Ciekawiej zrobiło się już na początku drugiej części, kiedy zespół z Częstochowy zdobył drugiego gola. Po raz trzeci w tym sezonie na listę strzelców wpisał się Cebula, który skorzystał z efektownego zagrania piętą Słoweńca Davida Tijanica. Cztery minuty później Cebula mógł mieć na swoim koncie koleje trafienie, lecz jego uderzenie z dobrej pozycji obronił Kamiński.
W tym okresie gry przewaga Rakowa była już bardzo wyraźna, czego efektem w 66. minucie była bramka Tijanica, dla którego też był to też trzeci gol w obecnych rozgrywkach. Na tym właściwie skończyły się emocje. Raków nie podkręcał już bowiem tempa, a piłkarze Radosława Sobolewskiego nadal nie byli w stanie skonstruować groźnej okazji i zakończyli mecz bez celnego strzału.
Po meczu powiedzieli:
Radosław Sobolewski (trener Wisły Płock): "Przegraliśmy dziś z naprawdę dobrym zespołem. Najbardziej martwią jednak stracone dwie bramki po stałych fragmentach gry, dokładnie chodzi o wyrzuty z autu, po których wpadły dwa gole podcinające nam mocno skrzydła. Kolejną sprawą jest to, że nie kreujemy sobie dogodnych sytuacji bramkowych. Stworzyliśmy ją tylko jedną w pierwszej połowie i to też po stałym fragmencie gry, a to zbyt mało, żeby stoczyć równorzędną walkę z Rakowem. Przed nami dwa tygodnie przerwy na kadrę. Postaramy się spożytkować ją optymalnie i pewne rzeczy wyprostować".
Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa): "Przystąpiliśmy do tego meczu po spotkaniu z Cracovią, po którym czuliśmy niedosyt i wkurzenie. Byliśmy rozczarowani tym co się stało i na co nie mieliśmy wpływu, bo olbrzymie pomyłki sędziowskie zabrały nam trzy punkty. Chcieliśmy to przekuć w sportową złość i zagrać dobry mecz z Wisłą Płock. To było interesujące spotkanie ze względów taktycznych, bo nasz rywal gra w podobnym systemie jak my. Wisła grała bardzo twardo i dobrze się organizowała, ale cieszę się, że wielokrotnie znaleźliśmy na tą agresywną i fizyczną grę antidotum. Pokazaliśmy się z dobrej strony i nasi kibice mogą czuć się usatysfakcjonowani. Czuliśmy to na boisku i mam nadzieję, że kiedy przyjdzie trudny moment atmosfera i wsparcie będzie takie samo. Na dziś jednak zespół wygląda bardzo dobrze i wierzę, że będzie tak dalej".
Raków Częstochowa – Wisła Płock 3:0 (1:0)
Raków: Jakub Szumski - Kamil Piątkowski, Tomas Petrasek, Maciej Wilusz - Fran Tudor (85. Daniel Bartl), Igor Sapała, Marko Poletanovic (80. Petr Schwarz), Patryk Kun - David Tijanic (85. Piotr Malinowski), Vladislavs Gutkovskis (87. Daniel Szelągowski), Marcin Cebula (80. Ivi Lopez).
Wisła: Krzysztof Kamiński - Damian Michalski (73. Piotr Tomasik), Dusan Lagator, Alan Uryga - Damian Zbozień, Damian Rasak (60. Aleksander Pawlak), Filip Lesniak, Angel Garcia Cabezali - Dawid Kocyła (60. Piotr Pyrdoł), Patryk Tuszyński (60. Cillian Sheridan), Mateusz Szwoch (73. Wojciech Szumilas).
Bramki: 1:0 Tomas Petrasek (11–głową), 2:0 Marcin Cebula (48), 3:0 David Tijanic (66).
Żółte kartki: Tomas Petrasek (Raków), Dusan Lagator, Damian Michalski, Cillian Sheridan (Wisła).
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 1631.
Przejdź na Polsatsport.pl