Przeskromny terminator! Bartosz Bednorz o gwiazdorze Zenita Kazań
Bartosz Bednorz dołączył do konstelacji gwiazd Zenita Kazań. Jednym z najbardziej utytułowanych siatkarzy rosyjskiego giganta jest Maksim Michajłow, który słynie z pracowitości. - Potrafi zostać po treningu i zagrywać jeszcze 20 razy, bo czuje, że coś jest nie tak. On dalej myśli, że nie jest jeszcze dobry. To przeskromny terminator - opisał reprezentant Polski.
Gra z najlepszymi siatkarzami na świecie nie będzie nowością dla Bartosza Bednorza. W Modenie miał okazję zagrać z takimi zawodnikami jak Micah Christenson, Iwan Zajcew czy Matthew Anderson. Teraz u jego boku na boisku będą stać rosyjskie legendy, a wśród nich Maksim Michajłow.
Rosyjski atakujący jest jednym z najbardziej utytułowanych siatkarzy na świecie. Zdobywał medale igrzysk olimpijskich, mistrzostw Europy, Ligi Światowej i Ligi Narodów. Wygrywał także Ligę Mistrzów, Klubowe Mistrzostwa Świata i wielokrotnie zdobywał krajowe trofea. Trudno zliczyć też nagrody indywidualne, którymi został wyróżniony.
Liczne sukcesy nie sprawiły jednak, że Michajłow zatracił chęć zwyciężania. O zawodniku mówi się, że jest niezwykle pracowity. Czy jest tak w rzeczywistości?
- To naprawdę jest rzeźnik, ale przy tym jest przeskromny. Byłem pod ogromnym wrażeniem, jaki on ma spokój. Grałem wcześniej z Zajcewem. To siatkarz, który ma takie pokłady energii, że jak jej nie masz, to on cię nią naładuje i spokojnie wystarczy mu jeszcze na cały mecz. Teraz mam Michajłowa, który jest kompletnym przeciwieństwem Iwana. Robi niesamowitą robotę na boisku, a po każdym punkcie jest niesamowicie spokojny. On ma taki styl. Tego nie zmienisz - skomentował Bednorz.
Polak opowiedział w "Prawdzie Siatki", że Michajłow potrafi zostać po treningu i oddać jeszcze około dwudziestu zagrywek.
- On dalej myśli, że nie jest jeszcze dobry. Kiedy na treningu źle zaatakuje, to przeprasza. Nie powie, że piłka była zbyt niska czy szybka, tylko przeprosi. To jest coś niesamowitego. Jest bardzo dobrym człowiekiem i przeskromnym terminatorem - określił reprezentant Polski.
Charakterystyka gry Rosjan zdecydowanie różni się od włoskiej odmiany. Odmienna jest także atmosfera na boisku. Rosjanie są zdecydowanie bardziej spokojni, co niekoniecznie odpowiada Bednorzowi.
- Uważam, że potrzeba nam trochę więcej emocji na boisku, ale z drugiej strony wiem, że mam wokół zawodników, którzy wygrali wszystko. Oni mają swoje lata, ja jestem najmłodszy na boisku. To nie jest do końca w porządku, gdy podbiegnę do nich i zacznę ich motywować - powiedział.
W lidze rosyjskiej rozegrane zostały już dwie kolejki. Zenit z Bednorzem w składzie wygrał na inaugurację 3:2 z Fakiełem Nowy Urengoj, a później rozprawił się w tym samym stosunku z mistrzem Rosji Lokomotiwem Nowosybirsk. Starcie drugiej serii gier było jednocześnie meczem o Superpuchar Rosji.
Fragment "Prawdy Siatki" w załączonym materiale wideo. Cały odcinek do obejrzenia [TUTAJ].
Przejdź na Polsatsport.pl