Kasper Hamalainen: Myślę, że to będzie trudny mecz dla Polaków!
- Ostatni raz jak graliśmy przeciwko Polsce mieliśmy nowego trenera, a nasza reprezentacja grała poniżej oczekiwań. Był to okres „turbulencji” w drużynie. Często zmienialiśmy trenerów, nie mieliśmy wyników. Każdy próbował swoich własnych pomysłów. Teraz w końcu odnaleźliśmy spokój i sposób w jaki powinniśmy grać. Myślę, że zobaczymy zdecydowanie lepiej grającą Finlandię - mówi w rozmowie z Polsatsport.pl były gracz Lecha Poznań i Legii Warszawa, Kasper Hamalainen, który występuje w FK Jablonec.
W środę w Gdańsku reprezentacja Polski zagra towarzyski mecz z Finlandią. W kadrze „Suomi” na to spotkanie nie można znaleźć Pańskiego nazwiska. Dlaczego?
Kasper Hamalainen: Nie byłem powoływany do drużyny narodowej już od jakiegoś czasu. Jeżeli dobrze pamiętam, to ostatni raz zagrałem w meczu reprezentacji półtora roku temu. Jest wiele powodów dlaczego nie występowałem w kadrze przez ten czas. Jednym z głównych jest to, że ostatnio nie grałem zbyt dużo w Jabloncu. Drugim był taki, że latem zeszłego roku kończył mi się kontrakt z Legią i nie mogłem ryzykować zdrowia i nabawić się kontuzji przed podpisaniem umowy z nowym klubem.
Na początku poprzednich rozgrywek, po wygaśnięciu kontraktu w Polsce, podpisał Pan umowę w czeskim klubie FK Jablonec. W obecnym sezonie nie gra Pan w pierwszej drużynie. Dlaczego?
Właściwie dość późno, bo rok temu we wrześniu podpisałem kontrakt z FK Jablonec. Przez cały sezon grałem w drużynie „A”. Latem tego roku nie grałem tam dużo, miałem z tym problemy. Jest wiele powodów dlaczego teraz nie gram. Po zakończeniu sezonu powiedzieli mi, że były problemy z komunikacją z trenerem. Poza tym nasz szkoleniowiec chciał spróbować grać młodszymi zawodnikami. Z jednej strony to rozumiem, ale z drugiej nie - jestem w dobrej formie, czuje się dobrze przygotowany fizycznie i wiem, że dałbym dużo drużynie. Ale to nie była moja decyzja. To jest powód dlaczego nie gram. Nie chcą zagranicznych i starszych graczy - a ja jestem jednym i drugim.
Reprezentacja Finlandii osiągnęła największy sukces w historii kraju. Awansowała do finałów mistrzostw Europy. W grupie zajęliście drugie miejsce za reprezentacją Włoch. W tabeli byliście lepsi od Grecji, Bośni i Hercegowiny, Armenii i Liechtensteinu. To był wspaniały sukces.
Tak, to jest historyczny sukces dla Finlandii, który osiągnęliśmy po raz pierwszy, a staraliśmy się tego dokonać przez tyle lat i kilka razy byliśmy blisko. Podczas ostatnich eliminacji jakimś sposobem udało nam się zagrać jako zespół i wywalczyć te ważne zwycięstwa, które dowieźliśmy do końca, przy tym realizując naszą grę. To był dla nas wielki sukces, który myślę, że podniesie w jakiś sposób fiński futbol.
Dokładnie 19 listopada 2019 roku, po wygranym 3:0 meczu z Liechtensteinem, zapewniliście sobie awans do finałów mistrzostw Europy. Nie grał Pan w tym spotkaniu, ale podobnie jak i wszyscy Finowie zapewne dokładnie pamięta tamto wydarzenie.
Wystąpiłem tylko w dwóch pierwszych spotkaniach eliminacyjnych przeciwko reprezentacji Włoch i Armenii. Po tym kończył się mój kontrakt z Legią i nie byłem powoływany do kadry, ale oczywiście cieszyłem się razem z drużyną, gdyż mam tam wielu przyjaciół. Występuję w drużynie narodowej już od dziesięciu lat, ale przez ten czas nie udało nam się odnieść sukcesu. W końcu jednak nasza praca przyniosła efekt. To pokazuje, że fiński futbol idzie w dobrym kierunku i te rzeczy robimy w dobry sposób. To było dla nas - jako narodu - bardzo ważne, że nie jesteśmy postrzegani już tylko jako kraj hokeja, ale również piłki nożnej.
Jakie elementy lub czynniki zadecydowały o tym historycznym awansie?
Chciałbym powiedzieć, że zawodnicy jak i trenerzy odgrywają najważniejszą rolę jeśli chodzi o styl w jakim gramy jako drużyna. To było tym co dało nam korzyści. Dzięki temu poradziliśmy sobie w całych kwalifikacjach. Mieliśmy również kilka trudnych momentów, straciliśmy też kilka ważnych punktów. Na szczęście jakoś odbiliśmy się od tego i wygraliśmy kolejne istotne mecze. To wszystko było stabilne. Mieliśmy również ten komfort, że wygraliśmy swoją grupę w Lidze Narodów i w razie czego mieliśmy jeszcze otwarte „tylne” drzwi do awansu na Euro. Skupiliśmy się nie tylko na Lidze Narodów, ale również na kwalifikacjach, bo mieliśmy ten komfort. To nam również pomogło. Naszym głównym atutem było to, że najważniejszym elementem była gra zespołowa.
ZOBACZ TAKŻE: Trener Finlandii: Spodziewam się wyrównanego meczu z Polską
Co jest obecnie największym atutem reprezentacji Finlandii?
To samo co w zeszłym roku. Wszyscy w drużynie są na tym samym poziomie, nikt nie jest ponad drugą osobą. Pracujemy wspólnie, wszyscy doskonale wiedzą co mają robić na boisku i wszyscy to robią. Każdy z nas walczy razem i wszyscy są zmotywowani aby to osiągnąć. To jest właśnie najważniejsze dla mnie, że chcemy zwyciężać - zarówno zawodnicy jak i trenerzy.
Czy osoba trenera Markku Kanervy odegrała duże znaczenie w tym historycznym awansie?
Tak, znam Markku od dłuższego czasu. Grałem u niego wielokrotnie w drużynie do lat dwudziestu jeden i właśnie wtedy pierwszy raz zakwalifikowaliśmy się do finałów Mistrzostw Europy do lat 21. Ma więc sukcesy również z tego okresu i właśnie wtedy przeszedł do drużyny narodowej. Tam również zapewnił nam awans do dużego turnieju. Zna się na swojej pracy. Uważam, że sposób w jaki radzi sobie z zawodnikami jest dobrą drogą. Jeśli przyjrzysz się mentalności fińskich zawodników, to on właśnie bardzo dobrze wie jaką ją mamy naturę. Jak powinien z nami rozmawiać, trenować i jaką taktykę przygotować. Zna nas bardzo dobrze i wie jacy Finowie są jako ludzie. Powiedziałbym, że to jest jego zaleta, w której jest naprawdę dobry.
Cztery lata temu Finlandia w ostatnim meczu z Polską przegrała 0:5. Grał Pan w tamtym meczu. W środę wynik może być podobny?
Nie uważam, że tak będzie. Ostatni raz jak graliśmy przeciwko Polsce mieliśmy nowego trenera, a nasza reprezentacja grała poniżej oczekiwań. Był to okres „turbulencji” w drużynie. Często zmienialiśmy trenerów, nie mieliśmy wyników. Każdy próbował swoich własnych pomysłów. Teraz w końcu odnaleźliśmy spokój i sposób w jaki powinniśmy grać. Myślę, że teraz zobaczymy zdecydowanie lepiej grającą Finlandię. To jest nasza siła, że gramy zwarcie i nie pozwalamy sobie strzelać goli tak łatwo. Myślę, że to będzie trudny mecz dla Polaków.
W reprezentacji Finlandii rozegrał Pan sześćdziesiąt trzy mecze i strzelił dziewięć goli. Jest szansa aby Pan jeszcze zagrał w tych historycznych dla Finlandii finałach mistrzostw Europy?
Jest szansa, ale aby tak się stało, to wiele rzeczy musi się wydarzyć. Po pierwsze muszę być zdrowy i muszę zacząć grać w pierwszej drużynie Jablonca. W tej chwili - w moim przypadku - jest wiele przeszkód, ale jestem gotowy, aby o to walczyć. Jak już mówiłem wcześniej - fizycznie jestem przygotowany, mogę grać na wysokim poziomie. Dla mnie to nie jest kłopot, ale mam kilka problemów, które staram się pokonać jeden za drugim, aby być na szczycie.
Transmisja meczu Polska - Finlandia od godz. 20:35 w Polsacie Sport. Przedmeczowe studio rozpocznie się o godz. 18:00.
Przejdź na Polsatsport.pl