"Iga Świątek miała mecz pod kontrolą. To była deklasacja!"
Iga Świątek w sobotę zagra o główne trofeum French Open. W półfinale po raz kolejny pewnie zwyciężyła pokonując Nadię Podoroską w dwóch setach. - Między Igą i Podoroską przez cały mecz było widać ogromną różnicę na korcie. To była deklasacja – oceniła spotkanie Magdalena Grzybowska, mistrzyni juniorskiego Australian Open z 1996 roku.
Młoda Polka po raz kolejny wyszła na kort jako faworytka spotkania i doskonale się z tego zadania wywiązała. W obu partiach już na początku przełamywała serwis rywalki, by w kolejnych gemach kontrolować przebieg wydarzeń na korcie.
- Wcale nie jest łatwo grać przeciwko komuś, kto jest teoretycznie słabszy. To na Idze była bowiem presja faworytki, ale ona sobie doskonale z tym poradziła. Nie widać było ani trochę stresu. Od początku spotkania grała bardzo pewnie. Widać było, że ma mecz pod kontrolą. Uderzała silnie, skracała wymiany, nie pozwoliła rywalce na nic – powiedziała Grzybowska, która w swojej karierze seniorskiej nie zanotowała wielkoszlemowego triumfu, ale była notowana na 30 miejscu światowego rankingu tenisistek.
Iga Świątek przyznała po meczu, że od lat jest fanką Rafaela Nadala. Hiszpan jest 12-krotnym triumfatorem French Open. Świątek w sobotę stanie przed okazją pierwszego triumfu na paryskiej mączce.
- Ja z kolei nie jestem fanką Nadala, ale jestem fanką Igi Świątek. Bardzo podoba mi się jak ona świadomie buduje swoje punkty. Krok po kroku uderza piłki w ten sposób, by wypracować sobie przewagę, która doprowadzi ją do zwycięskiego zakończenia akcji. Do tego jest bardzo sprawna fizycznie i niezwykle ekonomicznie porusza się po korcie. Robi po dwa, trzy kroki, by znaleźć się przed piłką czekając na uderzenie – stwierdziła Grzybowska.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek: Wiedziałam, że jeśli będę w finale Szlema, to tutaj
W finale 19-letnia warszawianka zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku pomiędzy Sofią Kenin i Petrą Kvitovą. Obie zawodniczki już mają na koncie wielkoszlemowe tytuły. Amerykanka wygrała tegoroczny Australian Open, Czeszka dwukrotnie triumfowała na wimbledońskiej trawie (2011 i 2014 r). Tym razem to rywalka Świątek będzie faworytką meczu.
- Nie sądzę by to Idze przeszkadzało. Widzę za to, że ona doskonale czuje się w Paryżu i ma świadomość, że jest to jej tenis. Na plus dla niej działa także to, że dotychczasowe spotkania, które rozgrywała, nie były maratonami. Kończyły się szybko, toteż raczej nie powinna czuć zmęczenia turniejem, nawet jeśli gra także debla – zakończyła Grzybowska.
Przejdź na Polsatsport.pl