Medalistka olimpijska w gimnastyce: Sukces nie był wart tego, przez co przeszłam
Brytyjska gimnastyczka Amy Tinkler, która na igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 r. zajęła sensacyjnie trzecie miejsce w ćwiczeniach wolnych, uważa, że medal olimpijski nie był wart wyrzeczeń i upokorzeń, które były jej udziałem.
20-latka w styczniu ogłosiła, że kończy karierę, co było równie wielką niespodzianką jak jej miejsce na olimpijskim podium. Teraz odsłoniła kulisy podjęcia tej decyzji. W Rio de Janeiro miała 16 lat i była najmłodszym członkiem reprezentacji gimnastycznej.
ZOBACZ TAKŻE: Mistrzostwa Europy 2022 w Monachium powiększone o cztery dyscypliny
Tinkler wskazała m.in. na zachowanie trenerów, którzy mieli stosować psychiczną przemoc, w tym znęcanie i zastraszanie oraz - jak to określiła - "zawstydzali ciało" gimnastyczki. Brytyjski związek prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
"Medal nie był wart tego, co przeżyłam i czego nadal doświadczam. Zrezygnowałabym z moich olimpijskich doświadczeń, gdybym mogła cofnąć czas i uchronić przed takimi sytuacjami innych" - powiedziała dziennikowi "Daily Mail".
W listopadzie 2019 r. postanowiła złożyć oficjalną skargę do federacji w związku z metodami treningowymi. Jak powiedziała, do lipca nie otrzymała żadnej odpowiedzi.
Blanik: Prezes Polskiego Związku Gimnastyki doprowadziła federację do dna
Była gimnastyczka chce przekazać swoje doświadczenie innym zawodniczkom i zawodnikom, by uchronić ich przed tym, czego doświadczyła.
"Wszystko czego chcę to nie tylko mój powrót do normalnego życia, ale i ochrona kolejnych pokoleń gimnastyczek przed tym, co musiałam przejść, razem z innymi członkami reprezentacji mojego pokolenia" - powiedziała w wywiadzie dla telewizji ITV.