Paweł Zagumny: Ekstremalne rozwiązania zostawiamy na drugą część sezonu i fazę play-off
Wiele drużyn zarówno w PlusLidze, jak i Tauron Lidze zostało dotkniętych przez koronawirusa. Siatkarze i siatkarki pozostają w izolacji, a ich mecze są przekładane. O tym, jak wygląda sytuacja w ligach, opowiedział Prezes Polskiej Ligi Siatkówki. – Rozgrywki będą kontynuowane w takim systemie jak dotychczas. Drużyny zakażone będą izolowane, a reszta będzie grała – stwierdził Paweł Zagumny.
W poniedziałek prezesi klubów PlusLigi i Tauron Ligi zebrali się na wideokonferencji, na której podjęli decyzję, że w związku z pandemią mecze poszczególnych kolejek mogą być rozgrywane awansem oraz w jak najszybszych terminach.
Zobacz także: Kolejny mecz Tauron Ligi siatkarek przełożony
- Zaczęliśmy sezon dość dynamicznie, ale jak widać, sytuacja w Polsce jest niewesoła. Nie chcieliśmy przerywać ligi, tylko kontynuować grę, stąd ta konferencja. Rozgrywki będą kontynuowane w takim systemie jak dotychczas, czyli drużyny zakażone będą izolowane, a reszta będzie grała. Staramy się odnajdywać w zaistniałej sytuacji. Do tego musimy przestrzegać przepisów jednostek nadrzędnych, na które nie mamy wpływu - zaznaczył Zagumny.
Prezes dodał, że PLS przygotowuje się na różne warianty dogrania sezonu. - Jedną z alternatyw, o której wcześniej rozmawialiśmy, jest umieszczenie drużyn w jednym ośrodku i rozgrywanie meczów na jednej hali. Na ten moment nie wydaje nam się, by wprowadzenie tego pomysłu miało sens, dlatego nie ma co straszyć zawodników czy kibiców. Takie ekstremalne rozwiązania zostawimy sobie na drugą część sezonu i fazę play-off. Na razie możemy grać, nawet w tak okrojonym składzie. Mecze będziemy rozgrywać awansem, by na wiosnę było ich jak najmniej. Dział rozgrywek cały czas pracuje nad tym, kto, gdzie i z kim może rozegrać zaległe spotkanie - powiedział.
Zobacz także: Gogol: Nie wiem, gdzie jeszcze można upchnąć mecze
Od 10 października w całym kraju zaczną obowiązywać restrykcje przypisane dotychczas do żółtych stref, część pozostanie w strefie czerwonej.
- Chcemy unikać powrotu do pustych trybun, ale nad nami są dyrektywy Ministerstwa i różne inne rozporządzenia. Od soboty w żółtej strefie kibice będą mogli wypełnić nie więcej niż 25% liczby miejsc w halach, a w czerwonej odbędą się mecze bez fanów. Przepisy Związku nie sięgają tak daleko. Mam nadzieję, że już niedługo sytuacja w Polsce się poprawi i w strefach czerwonych, powróci, chociaż garstka kibiców do hal - zakończył Zagumny.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo:
Przejdź na Polsatsport.pl