French Open: Iga Świątek spełnia sen życia przy niemal pustych trybunach
Przy niemal pustych trybunach kortów Rolanda Garrosa w Paryżu Iga Świątek spełnia swój życiowy sen. W sobotę zagra w finale French Open z amerykańską tenisistką Sofią Kenin w reżimie sanitarnym spowodowanym pandemią koronawirusa.
Nieznana wcześniej we Francji wśród szerszej publiczności 19-letnia Iga Świątek jest zaskoczeniem dla komentatorów francuskiego turnieju wielkoszlemowego. Dziennik „Le Monde” wciąż podaje, jak wymawiać nazwisko Polki: „Shvi-on-tek”.
Francuzi nie szczędzą Polce komplementów za technikę, agresję oraz wytrzymałość psychiczną. Po zwycięstwie w ćwierćfinale nad Włoszką Martiną Trevisan zaczęli mówić o Świątek jako o „wschodzącej gwieździe tenisa” oraz „nastoletniej królowej”. Podkreślają, że nie przegrała w turnieju w grze pojedynczej jeszcze ani jednego seta, a jedyny przegrany mecz to piątkowy finałowy debel.
Większość komentatorów wskazuje jednak, że to rywalka Polki 21-letnia Sofia Kenin jest „słońcem roku 2020”. Po zwycięstwie w Australian Open sobotnie zwycięstwo we French Open pozwoliłoby amerykańskiej tenisistce urodzonej w Rosji zdobyć pozycję trzeciej tenisistki świata. „Będzie zdeterminowana” – podkreśla „Le Monde”.
Zobacz także: Tomasz Lorek: Siłą Igi Świątek są dojrzałość emocjonalna i taktyczna
Atmosfera na kortach Rolanda Garrosa pozostaje napięta z powodu pandemii. Obowiązuje reżim sanitarny, wszyscy prócz zawodników podczas gry, zobowiązani są do noszenia masek, a tenisiści grają niemal przy pustych trybunach.
Wcześniej sytuacja nie do pomyślenia, bo zdobycie biletu nawet na finały Rolanda Garrosa uważane było za duży sukces i oznaczało koszt kilkuset euro.
W tym roku po raz pierwszy od 1947 r. impreza ta nie odbywa się zgodnie z tradycyjnym harmonogramem. Francuska Federacja Tenisowa zdecydowała z powodu pandemii o przełożeniu turnieju zaplanowanego na przełom maja i czerwca na 20 września - 4 października, a następnie na 27 września - 11 października.
We wrześniu ogłoszono, że trzy główne korty będą mogły pomieścić maksymalnie 11,5 tys. widzów podczas 15-dniowego turnieju, z czego 5 tys. na korcie Philippe Chatrier i Court Suzanne Lenglen oraz 1500 na korcie Simmone Mathieu. Tuż przed rozpoczęciem turnieju zmniejszono liczbę widzów do tysiąca.
Pandemia nie wystraszyła czołowych męskich rakiet przed udziałem w turnieju. Rafael Nadal jest dwunastokrotnym i broniącym tytułu mistrzem w grze pojedynczej mężczyzn. Jednak w grze pojedynczej kobiet Ashleigh Barty zdecydowała się nie bronić swojego tytułu z powodu pandemii. W turnieju nie występuje również Serena Williams.
Komentatorzy i media przytaczają słowa polskiej tenisistki po kolejnych zwycięstwach w turnieju. "Trudno w to uwierzyć (…) na razie żyję marzeniem do końca. Wiem, że finał będzie trudną i zaciętą grą”.
Zobacz także: French Open: Iga Świątek i Nicole Melichar przegrały w półfinale debla
Marzycielem był również sam Roland Garros, którego imieniem nazwano korty i najważniejszy francuski turniej tenisowy. Urodzony w Reunion (terytorium zamorskie Francji) Garros był francuskim lotnikiem, który zginął dzień przed swoimi 30. urodzinami, 5 października 1918 r. w walkach powietrznych w Saint-Morel (Ardeny) podczas pierwszej wojny światowej.
Znakomity sportowiec, kawaler Legii Honorowej i poszukiwacz przygód, Garros przeszedł do historii, dokonując pierwszego przelotu powietrznego przez Morze Śródziemne 23 września 1913 r. w 7 godzin i 53 minuty. Zrewolucjonizował także uzbrojenie myśliwców podczas wojny, opracowując technikę strzelania przez śmigło.
Pierwsza edycja turnieju odbyła się już w 1891 r. W tym czasie był on jednak zarezerwowany dla zawodników zarejestrowanych we francuskich klubach, a zawody odbywały się na kortach Stade Francais. Sześć lat później, w 1897 r. w turnieju zaczęły występować kobiety, ale dopiero w 1925 r. turniej otworzono dla najlepszych zawodników z zagranicy. Od 1928 r. French Open odbywa się na kortach stadionu Rolanda Garrosa.