Zbigniew Boniek zabrał głos w sprawie Arkadiusza Milika: Trudno być w formie, jeśli nie gra się przez pół roku
Eksperci obecni w studiu Cafe Futbol zastanawiali się nad przyszłością Arkadiusza Milika, który najbliższe miesiące spędzi na indywidualnych treningach. – Myślę, że jest na tyle interesujący, że znajdzie się jakieś rozwiązanie, żeby od stycznia mógł normalnie grać w piłkę. Jeśli tak się nie stanie – jego wyjazd na Euro będzie stał pod znakiem zapytania – ocenił prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek.
Po zamknięciu okienka transferowego we Włoszech stało się jasne, że Milik zostanie w Neapolu przynajmniej na kolejne trzy miesiące, czyli do otwarcia zimowego okienka. Będzie to dla niego najprawdopodobniej czas stracony. Polak został odsunięty od zespołu, a włoskie media nie dają mu większych szans na powrót do składu. Do stycznia ma trenować indywidualnie, a mecze Napoli będzie oglądał z trybun.
- Spokojnie, myślę że jest na tyle interesujący że znajdzie się jakieś rozwiązanie, żeby od stycznia mógł normalnie grać w piłkę. Jeśli tak się nie stanie – jego wyjazd na Euro będzie stał pod znakiem zapytania – ocenił Boniek.
Zobacz także: Krzysztof Piątek: Mieliśmy dobrą taktykę i plan na mecz z Finlandią
Biało-Czerwoni pokonali w środę w towarzyskim spotkaniu w Gdańsku Finlandię 5:1, a teraz czekają ich dwa mecze w Lidze Narodów - z Włochami (11 października, również w Gdańsku) oraz z Bośnią i Hercegowiną (14 października we Wrocławiu). W starciu z Finami pod nieobecność Roberta Lewandowskiego z przodu zagrali Milik oraz Krzysztof Piątek.
- Obecnie mamy trzech najlepszych napastników. Dla mnie mogą grać w każdej możliwej konfiguracji - zawsze znajdą wspólny język - stwierdził prezes PZPN.
Z kolei zdaniem eksperta Polsatu Sport Romana Kołtonia, Milik "trochę bardziej pasuje do Lewandowskiego".
- Lewy może wtedy grać swoje, a Arek jest do rozegrania, wymiany piłki, ale też do zapolowania na nią. W meczu z Finlandią widzieliśmy jaką wartością jest jego gra głową - stwierdził.
Całość w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl