Sebastian Walukiewicz: Dobrze jest zagrać na zero z tyłu
- Na pewno dobrze jest zagrać na zero z tyłu. To fundament, żeby nie stracić bramki. Szkoda, że nic nie wpadło z przodu, ale mam nadzieję, że w kolejnych meczach pokażemy się z lepszej strony i uda się coś ustrzelić. Myślę, że po meczu z Włochami jest trochę optymizmu - mówi obrońca reprezentacji Polski Sebastian Walukiewicz.
Marcin Lepa: Odczuwasz dużą satysfakcję, że udało się przy tak trudnym meczu i dominacji w środku pola utrzymać 0:0 i zagrać z tyłu niemal perfekcyjnie?
Sebastian Walukiewicz: Na pewno dobrze jest zagrać na zero z tyłu. To fundament, żeby nie stracić bramki. Szkoda, że nic nie wpadło z przodu, ale mam nadzieję, że w kolejnych meczach pokażemy się z lepszej strony i uda się coś ustrzelić.
Miałem wrażenie, że paradoksalnie to od was, najmłodszych zawodników w drużynie, bił największy spokój przy wyprowadzaniu piłki i próbie utrzymania się przy niej trochę dłużej. Tego ostatniego trochę jednak zabrakło. Włosi doskakiwali, grali szybko i bardzo agresywnie w środku pola i zdominowali nas.
ZOBACZ TAKŻE - Jerzy Brzęczek: Mam nadzieję, że uraz Lewandowskiego nie jest poważny
Nie jest łatwo rozgrywać przez cały mecz akcje kombinacyjne. Są momenty, w których trzeba się cofnąć. Trener też tego wymaga. Myślę, że po meczu z Włochami jest trochę optymizmu.
Jakie to uczucie zagrać przeciwko drużynie, która ma 18 meczów bez porażki na liczniku i zaczyna marzyć o pierwszej trójce na mistrzostwach Europy? Jak to buduje naszą drużynę w stosunku choćby do meczu, który dwa lata temu przegraliśmy z nimi w Chorzowie?
Na pewno buduje. Zagraliśmy na zero z tyłu, więc na pewno jest trochę optymizmu. Cieszymy się, że zdobyliśmy ten punkt i przygotowujemy się do kolejnego meczu.
Przejdź na Polsatsport.pl