Jerzy Brzęczek: W składzie może być kilka zmian. Czeka nas trudne zadanie
Piłkarska reprezentacja Polski zagra w środę z Bośnią i Hercegowiną w czwartej kolejce Ligi Narodów. Podczas konferencji prasowej trener Jerzy Brzęczek przyznał, że w porównaniu z niedzielnym spotkaniem z Włochami można się spodziewać zmian w wyjściowym składzie jego drużyny. To będzie bowiem trzecie starcie Polaków w ciągu tygodnia.
Selekcjoner podkreślił, że na ewentualne zmiany w wyjściowym składzie wpływa także prpektywa zbliżających się finałów mistrzostw Europy i wcześniejszych meczów eliminacjach mistrzostw świata.
- Do Euro mamy dużo czasu, ale on szybko płynie i chcemy wykorzystać każdą okazję do sprawdzenia kolejnych zawodników. Rotacja się nie skończy i tak będzie też jutro. Pierwszy raz jesteśmy w sytuacji, że gramy podczas zgrupowania trzy mecze, ale nie po raz ostatni. Musimy pamiętać, co nas czeka w listopadzie, ale także w marcu, gdzie będziemy mieli trzy mecze eliminacji mistrzostw świata. Trzy bardzo ważne mecze, bo nie będziemy mogli sobie pozwolić w nich na stratę punktów i jakąkolwiek niedyspozycję. Dlatego musimy być gotowi na różne rozwiązania i chcemy dać szanse pokazania się wszystkim piłkarzom, którzy zjawili się na październikowym zgrupowaniu - wyjaśnił Brzęczek.
W pierwszym meczu z Bośnią Polska wygrała na wyjeździe 2:1. Według selekcjonera nie ma to już znaczenia.
- Musimy podejść do tego spotkania w pełni skoncentrowani i zmobilizowani. Gramy z niewygodnym, nieprzyjemnym przeciwnikiem, który potrafił zremisować z Włochami i Holendrami. Potrafiliśmy wygrać z Bośnią na wyjeździe, ale jutro czeka nas nowe wyzwanie – powiedział.
ZOBACZ TAKŻE: Czy Robert Lewandowski zagra z Bośnią i Hercegowiną?
Dla Bośni to będzie też trzeci mecz w ciągu tygodnia. W niedzielę zremisowała z Holandią, a wcześniej przegrała baraże do Euro z Irlandią Północną. Po tej porażce trener Dusan Bajevic podał się do dymisji i środowe spotkanie z Polską będzie jego ostatnim w roli selekcjonera.
- To wielka osobowość. Ma wielki respekt i szacunek w drużynie i dlatego przypuszczam, że jego piłkarze zrobią wszystko, aby pożegnanie z reprezentacją wypadło pozytywnie. Spodziewamy się, że rywale wyjdą w najmocniejszym składzie. Dla nich to bardzo ważne spotkanie. Po odpadnięciu w barażach do Euro mogli mieć trudności w kolejnym spotkaniu pod względem mentalności, ale tak nie było. Uzyskali korzystny wynik, nie stracili bramki i na pewno w środę będą groźni - skomentował Brzęczek.
ZOBACZ TAKŻE: Nie tylko Edin Dzeko. Kim Bośniacy mogą postraszyć Polaków?
Niestety sprawdziły się prognozy pogody i we Wrocławiu we wtorek zaczęło mocno padać. To zła wiadomość, bo murawa stadionu już wcześniej była mocno nasiąknięta i kolejne litry wody jej nie pomogą. Na środę także przewidziane są opady i to intensywne.
- Nawierzchnia w Gdańsku nie była optymalna i ta we Wrocławiu jest zdecydowanie lepsza, ale na pewno deszcz nie będzie pomagał. Warunki są jednak takie same dla obu zespołów. Musimy być gotowi na wszystko w takich warunkach - podkreślił selekcjoner.
Po trzech kolejkach grupy A w Lidze Narodów z pięcioma punktami prowadzą Włosi. Jeden mniej mają Holandia oraz Polska, a Bośnia i Hercegowina po dwóch remisach zamyka stawkę z dwoma punktami.
Meczu Polska – Bośnia i Hercegowina w środę o godzinie 20:45. Transmisja w Polsacie Sport. Przedmeczowe studio zacznie się o godzinie 17:30.
Przejdź na Polsatsport.pl