"Mój syn cię zabije, ty karle!", czyli walka roku?
“Mój syn cię zabije, ty karle!” - krzyczał Teofimo Lopez Senior do Wasyla Łomaczenki na środku jednego z najbardziej ekskluzywnych hoteli w Nowym Jorku. Walka Ukraińca, uważanego za najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe, z młodszym o ponad dekadę Lopezem to starcie z wieloma podtekstami i długą historią.
Już w nocy z soboty na niedzielę (początek transmisji o 2:00) Polsat Sport pokaże walkę roku. Stawką będą pasy mistrzowskie wszystkich poważnych federacji - WBC, WBO i WBA (należą do Łomaczenki) i IBF (należący do Lopeza). Doświadczenie, wiek, bokserska przeszłość, właściwie wszystko ich różni. Jednym z niewielu podobieństw jest fakt, że w obu narożnikach zobaczymy ojców-trenerów.
Łoma uczył się bokserskiego fachu pod okiem taty, Anatolija, wielokrotnie wybieranego przez ekspertów trenerem roku. Oprócz syna przez lata prowadził Oleksandra Usyka. Trenerska kariera Lopeza Seniora jest zdecydowanie uboższa, ale w śmieciowym gadaniu jest mistrzem. Prowokuje od kiedy jego syn walczył na kartach wstępnych gal, na których bohaterem walki wieczoru był Łomaczenko. Kilka lat temu wpadł w szał, kiedy zobaczył arenę MGM Grand oklejoną plakatami megagwiazdy z Ukrainy. Zatrudnił człowieka, który w miejsce największych plakatów przykleił podobizny jego syna, namalowane farbą w spreju. Dwa lata temu zrobił show podczas sesji autografowej Łomaczenki. Podbiegł do niego i zaczął krzyczeć, że w porównaniu z jego synem nic nie potrafi. “Teofimo cię zniszczy! On cię zabije, ty karle! “ - darł się na środku hotelu.
ZOBACZ TAKŻE: "The Machine" Williams miażdży w Londynie: teraz walka o pas z Andrade?
“Zwycięzca bierze wszystko” - tak grupa promotorska Top Rank reklamuje zaplanowane na sobotnią noc starcie. Stawka faktycznie jest wysoka. To unifikacja pasów w wadze lekkiej. Drogi głównych bohaterów do tej walki były zupełnie inne. Łomaczenko ma w kościach ponad 400 pojedynków, licząc ringi amatorskie i zawodowe. To dwukrotny złoty medalista olimpijski - z Pekinu i Londynu. Ma 32 lata, a bokserskiego fachu uczył się na Ukrainie. Jedyną porażkę na zawodowych ringach poniósł w drugiej walce, z doświadczonym Orlando Salido.
Teofimo Lopez reprezentuje Honduras, ale urodził się na Brooklynie. Powiedzieć, że do amatorskich sukcesów rywala dużo mu brakuje to nic nie powiedzieć. W 2016 roku poleciał na Igrzyska do Rio de Janeiro i przegrał w pierwszej walce z Sofianem Oumihą, Francuzem, który być może niebawem zawalczy w Polsce. Kariera zawodowa Lopeza to jednak pasmo sukcesów. 15 zwycięstw, żadnej porażki. Jest szybki, bezlitosny, ma na koncie aż 12 nokautów. Przemawia za nim wiek - ma 23 lata, jest więc 9 lat młodszy od Łomaczenki. Ale według ekspertów zdecyowanym faworytem jest Łoma.
To może być najciekawsza walka bokserska od lat. Przypominam - Polsat Sport, noc z soboty na niedzielę, początek transmisji o 2:00. W hali MGM Grand pojawi się nawet garstka kibiców. 250 biletów trafiło do lekarzy i pielęgniarek, którzy mają najbliższy kontakt z zakażonymi koronawirusem.
Przejdź na Polsatsport.pl